Nie mam siły pisać bilansu, bo mimo, iż nie zjadłam dużo to bardzo przygnębia mnie bilans powyżej 500 kcal, a nie chcę się dzisiaj smucić.
Co zjadłam podczas Wigilii? Trzy pierogi z kapustą i grzybami, trochę zupy grzybowej, łyżkę sałatki i kapustę z soczewicą. Nie jest źle, a tak czy inaczej myślałam, że mnie rozerwie.
A jak Wy, kochane, poradziłyście sobie z Wigilią?
Kochane, przede wszystkim bądźsie silne, dla samych siebie... nie dajcie się obsesjom, paranojom. Cieszcie się magią chwili, bez chorobliwego liczenia kalorii. Jeżeli macie wybór, błagam Was, nie dajcie się w to wciągnąć. Spełniajcie swoje marzenia, ambicje, realizujcie plany na przyszłość. Możecie osiągnąc wszystko. Każda z Was.
139 dzień diety.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24