Sonn 

pierwsze piwo

pierwszy wypad z kumplami

pierwszy pocałunek

pierwsze wino

pierwszy koncert

pierwszy przyjaciel

pierwsza miłość

później zostaje tylko 1 listopada...

pierwsze ważne momenty w swoim życiu przeważnie się pamięta, wspomina raz lepiej raz gorzej, ale czy to ważne kiedy ginie Ci przyjaciel, autorytet, ktoś bliski ? 

Wtedy wszystko jest nieistotne..wtedy wszystko sprowadza się do jednego, że i my przeminiemy i, że za jakiś czas spotkamy się z utraconymi osobami

zatem czy warto popełniać idiotyczne błędy w swoim życiu ? czy warto potem użalać się nad sobą, nad swoimi problemami ?   Żyjmy pełnią życia, bierzmy z życia to co najlepsze

Dobra wiemy, że człowiek uczy się na błędach, ale tak czy siak trzeba być przygotowanym na wszystko

aaaaa huj... ;/