hero

Wczoraj przeżywałam krytyczny moment całej mojej styczniowej walki. Było bardzo źle. Co najdziwniejsze dobiły mnie słowa, które jak mi się zdaje były zupełnie bez znaczenia, wypowiedziane ot tak. Nie wiem czy sądziłeś, że to mnie dotknie, raczej nie. Na pewno nie chodziło Ci o to żeby mnie dobić. Przynajmniej staram się w to wierzyć. Powiem tyle, było strasznie. To co zawsze czyli histeryczny płacz, nerwowe trzęsienie i zimne powietrze napływające przez otwarte okno. Dodajmy do tego sms, które dostałam od Ciebie rano. Chyba właśnie to pokazało, że dzieje się bardzo źle, robi się psychicznie i niezdrowo.

Bardzo przydała mi się rozmowa z Bosią. Naprawdę nie wiem co by ze mną było gdybym nie miała Ciebie tak blisko. Prawdziwy przyjaciel potrafi w kilka minut zmienić mój wyraz twarzy i nie żąda niczego w zamian. Rozmowa, w której mogłam wyznać wszystko: swoje zagubienie, to, że zależy mi na tym i tamtym, mimo że nie rozumiem dlaczego, to, że jest mi po prostu źle. Czuję, że nie jestem sama. Człowiek to istota, która potrzebuje bliskości. Nawet jeżeli jest to bliskość przyjaciółki!

Teraz mam nadzieję, że będzie lepiej.. Jednak jak wszyscy wiemy- nadzieja to matka głupich.

WOULD YOU DIE, FOR THE ONE YOU LOVE ? 

formspring.me/pajusia