Witam wszystkich
i nie których
a w szczególności
Pustynny kwiat nienawiści oprószający me serce swym blaskiem
Niczym zjawa błąkam się
Jak postąpić mam gdy
słońce rozpala serce me
a Księżyc ugasza je
Co dzień męczę się
próbując zmienić się
lecz to nie usatysfakcjonuje cię
Moje ręce niczym lodem oprószone
chłodnym dotykiem witają cię
lecz ty nie zauważasz tego
Nie zmieniasz się
kroczysz dalej co dzień
A ja mecze się idąc
z każdym dniem
zmieniając się dla ciebie
Chciałbym cię przeprosić za me dzisiejsze zachowanie
następnym razem powybijam zęby i przyjadę
by móc cię zobaczyć i przytulić
by twe smutki i strach odeszły w
niepamięć czasów dnia wcześniejszego