Śnieżyncia latem w 2007 roku. Trzy lata temu, moi Drodzy.
Mijająca faza "I <3 MCR".
Zdjecie, z którego pośmiac sie można, więc dlatego je daje.
Miałam wtedy zjebaną grzywkę. Króciutką.
I mocno malowałam oczy. Teraz to juz praktycznie tylko rzęsnik -.-
Na innym blogu napisałam sobie postanowienia noworoczne.
I po co? I tak połowy nie spełnię. Jak co roku.
Chociaż może czas by było sie wziąc za siebie.
Pewnie ciekawi co niektórych,
jak Sylwestra spędziłam.
Nie, nie z jedynką.
Wiksa w chuj.
Dziekuję.
"Niech obcej ziemi bruk
Usunie się spod nóg"
NZC. -
- tak juz dawno tego nie słyszałam.