Przypomina mi się czas sprzed kilku lat...
5 rano
rozwalone szkice na biurku
miska z pestkami po czereśniach z kompotu :)
2 niezjedzone kanapki zrobione okolo 3.15
pół kubka kawy z mlekiem, która już dawno wystygła
... i ten uśmiech na twarzy spowodowany jedną myślą - "Skończyłem :D"
Pozostaje jedno pytanie... czy warto się kłaść spać? Wkońcu za 2 godziny wstaję :P;)
Piosenka w klimacie pory dnia... i samopoczucia
Ps. Zdjęcie zrobione na ostatnim solowym wypadzie do lasu... w kwesti wyjaśnienia - to jest pole:P