Moi mili ;)

Na zdjęciu Tomasz, JA, Maja, Grucha, Kama i Mariusz ;) Wszyscy są lekko porozrzucani, ale mam nadzieje, że każdy wie kto jest kim :P

JA, Maja, Kamila, Grucha, Tomasz, Mariusz, Maks i Youness byliśmy na obozie w Bułgarii ;) każdy już to wie, ale musiałam przypomnieć i powiedzieć, że było zajebiście. Zapominając o kłótniach, nieporozumieniach uważam, że wyjazd był naprawdę udany. Zajebiście się z wami bawiłam i aż żal, że to już koniec :P

To nic, że prawie nikt nie opalił się jakoś rewelacyjnie i nie przywiózł olśniewającej opalenizny do Polski. Ważne jak się bawiliśmy, a bawiliśmy się fantastycznie :D

Podobało mi się smarowanie z Majką siebie i innych nutellą i dżemem i gadanie do rana ;) to było świetne ;P

Podobał mi się taniec z Tomaszem, nawet jeśli tka naprawdę tańczyć nie umiem ;)

Podobały mi się idiotyczne rozmowy z Gruchą, z których teraz potrafię się śmiać ;)

Podobały mi się debilne żarciki Maksymiliana ;)

Podobała mi się cierpliwość Kamili, kiedy ciągle jej marudziłam o jakiś nieistotnych pierdołach (np. krem :D) ;)

Podobały mi się rozmowy z Mariuszem i wspólnie wypite drinki ;)

Podobało mi się picie do nocy i łażenie po hotelowych korytarzach ;)

Podobało mi się palenia na balkonie z wszystkimi i gadanie o wszystkim i niczym ;)

Podobały mi się wieczorne wyjścia bez celu, ale jednak zawsze cel znajdowaliśmy i było milo ;)

Podobały mi się wyjścia do Malibu, gdzie każdy tańczył i miał w dupie mała ilość ludzi czy brak jakiejkolwiek koordynacji ruchowej ;)

Podobały mi się zabawy w autokarze (szalony autobus :D) i chęć wysmarowania każdego kto śpi ;)

Podobali mi się ludzie, którzy trzeba przyznać byli zajebiści ;)

Zajebiście zajebiście zajebiście i was uwielbiam :D