trzy pojebane nimfy. <3
dzieki nim wstaje kazdego dnia i mam sie dobrze. :)
nie wiem co bym bez nich zrobila, tak samo bez najlepszych braci na swiecie.
lekko depresyjnym akcentem zakanczam dzien.
w lozku czeka na mnie masa wspomnien.
kolejne scenariusze sytuacji, ktore tak naprawde nigdy sie nie wydarza.
kolejny raz wpedzilam sie w stan zakochania. : o
nie wiedzialam ze jest to jeszcze mozliwe.
19 dni ! : D
piona!