unbound massive mental energy

 Are you fucking happy, now that I'm lost,
left with nothing?

jak jest? jest dobrze :)
szkoła szybko mija, znajomości, które się kiedyś zepsuły, naprawiają, marsoholizm powraca, niektóre znajomości nabierają całkiem nowego znaczenia, bądź je kompletnie tracą, lecz na moją korzyść, dni mijają szybko.. czego chcieć więcej? pewnego pana, który mógłby mnie przytulić, bo 4 swetry i bluza nie wystarczą. :'c tak kurna! jest stanowczo za zimno! za zimno na dworze, za zimno w domu, za zimno w sercu, za zimno w umyśle.. tak Mary, po raz kolejny przechodzisz odmianę samej siebie. 
tak, nauczyłaś się mówić, że jest dobrze, bo w końcu zaczęłaś odzyskiwać wiarę. tylko wiarę.. w co? bo chyba nie w związki? nie w przyjaciół, którzy znaczyli dla Ciebie tak wiele? nie w rodzinę? nie w życie? nie w siebie? to w co? (serce krzyczy całą duszą - w Marsów! i to jest chyba jedyna rzecz, z którą się z nim zgadzam) ale mimo wszystko wciąż nie uzyskałam odpowiedzi i na pytanie. i raczej nie uzyskam w najbliższym czasie. 
w sobotę miało być melo, i poszło się dybać. w piątek popołudnie z najwspanialszym panem i najgłupszym najkochańszym ziomkiem jakich znam <3 w niedzielę mama wraca. pod koniec października melonocka z Kasiką i mini ekipą (o zgrozo, nadszedł czas, by kupić czołg...), w listopadzie melanże z seryjnymi mordercami, w grudniu koncert, w grudniu święta, w grudniu sylwester. Kurczę, na tyle rzeczy czekam z taką niecierpliwością! Cholera, ten rok był cudowny! i oby taki pozostał do samego końca! <3
czy mówiłam już, że definitywnie przestaję wierzyć w moc spadających gwiazd? 
i wszystko zamknięte jest znów w pustym pokoju, w którym uczymy się żyć bez miłości.
no to co? nakurwiamy dalej węgorza, nananana i ciśniemy 2 dzień ze Slayerkiem! :D
| Czy jesteś szczęśliwa? |

SONG OF THE DAY <3 

ask czy coś. ~ hejty mile widziane!