Na szczęście już w domu . . .
Dzisiaj w szkole tylko 2 lekcje : historia i polski .
Potem do FILHARMONI .
Występ był nuudny .
Zwłaszcza ta debilna ziomka, która była chyba na haju i bawiła się w dyrygenta.
Potem nie wiem jak, ale zgodziłam się, aby pójść z Alą do siódemki zanieść podanie.
Mimo to, że mam straaaszne odciski, masakraa T.T
Nom, teraz siedzę przebrana już w normalne ciuchy, czyli dresy :D
Czekam na Alicie i na 17:00 lecimy jeszcze na angielski -.-
Dobra ŻEGNAM.
Użytkownik ovicio
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.