Staram się uświadomić sobie, co zrobić chcę, a co zrobić muszę, i umieć odróżnić jedno od drugiego. Czytać tylko książki, które lubię, spotykać się tylko z ludźmi, którzy dobrze czynią mojej duszy. Umiem już wyjść z każdego miejsca, w którym źle się czuję.
(...)Każdy mógł mnie wytrącić z równowagi jakąś głupią uwagą, kłamstwem, bezsensownym zdaniem, sprawić mi przykrość, która trwała znacznie dłużej niż jego pamięć o tym zdarzeniu. Stan mojego umysłu bywa tak różny, jak różne są dni, które przychodzą. Bywają dni dobre, ale bywają złe, i te też musze przyjąć za własne. Są dni, kiedy jestem z kamienia, czasem z żelaza, najczęściej jednak ze szkła...
(...) Może jestem zbyt leniwa,żeby kłamać? Może szkoda mi na to czasu? Nie mam też może do tego zdolności? Jeśli nie wiem- nie mówię. Jeśli nie wiem,mówię: nie wiem. Różnych małych oszustw nikt by nawet nie zauważył. Cóż, zabrakło mi tej umiejętności i nawet nie chce mi się jej zdobywać.
R.L