umiesz liczyc? licz na siebie. Twoje szczescie innych jebie.
ogolnie mowiac, weekend moge zaliczyc to tych udanych. ;DD uhh w piatek.. ;> zieelono mi. nie pamietam z czego tak zacieszalam, ale nie moglam stac juz prosto, szczeka i brzuch tak mnie bolaly ze to chuj. no ale nic. <lol2> sobota? uuuuhhh ciezko.!
0.7 z Karolina na pol... nie wiem jak doszlysmy do parku.. a jak lezalam z Silvia kurwa na chodniku na srodku parku too myslalam ze umre ze smiechuu... no a dzisiaj niedzielaa... jutro do szkoly huraaaa :// to trzeba jakos zakonczyc ten cudowny weekend. pewnie wieczorkiem w parku? ;> tradycyjnie :] ehh..