Nie wierzyłam gdy mówiono że trzeba dotknąć dna żeby się odbić.
Ja je dotknęłam kilka miesięcy temu. Od tamtego czasu regenerowałam siły by się odbić.
Na chwilę obecną jestem na tyle silna że zaczynam się wzbijać coraz wyżej. I dostrzegam efekty.
Teraz jest mój czas. Mój czas żeby spowrotem się wbić wysoko. Jeszcze wyżej niż dotychczas byłam.
Nawet jeżeli będę musiała pracować nad sobą bardzo ciężko to i tak się nie poddam.
Bo mam po co. Mam dla kogo.
Chce mi się czekolady z nadzieniem toffi. :)
See U.