Tak na początek, taka myśl moja, nad którą główkuje już od jakiegoś czasu: co sprawia, że na prawdę możemy uznać siebie za dobrego człowieka?
Czy tylko dzięki temu, że nie kradniemy i nie mordujemy jesteśmy od razu uznani za dobrych ludzi, czy może więcej czynników się na to składa?
Jeśli tak to jakich...?
(Jakiś dziwny "filozoficzny" duch mnie natchnął :P)