Czytając sms'a od niego sprzed kilku miesięcy i słuchając tej głupiej piosenki, którą on jej puszczał, zastanawiała się, co to właściwie jest miłość...
Mam taką straszną ochotę położyć sie koło Ciebie, na Twoim łóżku, puścić jakiś film - może być nawet i horror, byleby oglądany koło Ciebie, przy Twoim sercu, przy twoich ustach&
Chciałabym wejść do Twojego mózgu, poszukać mojego imienia i sprawdzić, jaką ma definicję.
Czekałam, kiedy powiesz mi, że jesteś dla mnie, że jesteś ze mną ...
Ogarnia mnie niesamowita pustka i choć staram się nie myśleć o Tobie - nie potrafię.
Gdy skończył pisać, siedziała nadal nieruchomo w fotelu i myślała o tym, że spotkała, zupełnie przypadkowo, niezwykłego człowieka. Że chciałaby, aby był zawsze. Na wieczność. Czuła się przy nim wyróżniona i tak jedyna, jak przy nikim innym na świecie. Po raz pierwszy, skulona na tym fotelu, zaczęła się bać, że on mógłby przestać być częścią jej życia. Nie wyobrażała sobie tego.
I za każdym razem, kiedy patrzę na Ciebie, nie mogę wyjaśnić, co czuję w środku&
Może to chore, ale czasami myślę, że chcę już być dorosła, ale nie dlatego, że mogłabym pić alko na legalu, bo jak zechcę to i tak to zrobię& Ja po prostu chciałabym mieć Go przy sobie 24 na dobę, zawsze na wyciągnięcie ręki, chciałabym żeby był cały czas przy mnie albo chociaż gdzieś w pobliżu, żebym nie musiała sobie już wyobrażać jak całuje mnie na dobranoc, jak na mnie patrzy, nie musiała bym się wtedy zastanawiać co robi, z kim rozmawia, ja wtedy mogłabym na to patrzeć i jarać się tym widokiem.