Ja na Szramie. Galop bez strzemion i bez trzymanki na lonży. x d
Wtedy jej zaufałam. Czułam się najpewniej na jej grzbiecie. Kochany koń. Ona nigdy by mi nie robiła
takiego cyrku jak Gniada ; p
Dzisiaj jazda na Nalibie. Na początku oporne bryki lecz potem na
wypinaczch już spokojniej. Galop znowu ma taki patataj ale dobre i too.
Trzeba znowu ją uspokoić. Bo sobotnia jazda na hipodromie na niej była
idealna (tydzień temu). Zero bryków, zero niezapowiedzianych galopoow. Nic.