Nagłe serc ukłucia. 

Znam ludzi i takich, którzy uważają Cię za swojego kolegę, czasem nawet za przyjaciela, tylko dlatego, że w ich oczach zawsze będziesz mniejszy i brzydszy. Jesteś najlepszy. To zajebista świadomość przecież. Ale znam też troje ludzi, którzy nigdy nie powiedzą o mnie złego słowa. Nie dlatego, że jestem dobra, a tym bardziej nie ze względu na to, że brakuje im słów. Po prostu wiedzą, że za nimi wskoczyłabym w ogień. A o ludziach, którzy skoczą za Tobą w ogień nie mówi się źle. Ty masz do mnie żal. Tak, masz rację. Pewnie to moja wina. Ale co ja mogę dzisiaj z tym zrobić? Skoro nawet nie wiem czy żałuję czegokolwiek w życiu. Spłaciłam swoje długi. Tak jakbym była pewna,  że to jedne z ostatnich moich dni. Ale tak beznadziejnie przygnębiająca byłaby perspektywa niedoczekania wiosny. Tej wiosny, która zmieni wszystko. Lepiej być ładnym niż mądrym. Pijanym i chudym. A ja wciąż nie poszłabym białą ścieżką prowadzącą do nikąd. Ale co tu jest ciekawszego, szczerze, nie wiem. Każdy kolejny dzień. Czy naprawdę coś jeszcze jest,chociaż w minimalny sposób, zaskakujące. Mam to zajebiste szczęście będąc w mniejszości populacji, która nigdy nie zadaje sobie pytania DLACZEGO. I tylko ta kurwa nadzieja, najgłupszych z głupich matka co trzyma na świecie wszystkich tych tchórzy co boją się spadać z wysoka i ręce rozkładać w ostatnim locie. Tylko ciekawość, którą diabli kuszą zapraszając do piekieł. Ale co jest ciekawsze w tym fatalnym świecie?