Jejku... często zastanawiam się jakim typem człowieka jestem... Czy wolę być w centrum uwagi czy w scenach pobocznych; wolę podrózować sama czy z przyjaciółmi; jestem istotą "stadną" czy samotnikiem?
Może dlatego tak lubię wilki... podziwiam ich wolność i niezależność... Mogą robić to na co mają ochotę i nikomu się nie podporządkowują... Czemu z ludźmi tak nie jest... czemu nie można zostawić człowieka w spokoju, aby sam decydował o swoim życiu?
Czasem mam takie dni kiedy nie chce nikogo widzieć... kiedy przebywanie w śród innych kończy się dla mnie bólem głowy... I nie jest to niczym uzasadnione... z nikim się nie pokłóciłam... nikt mnie nie skrzywdził... nie jestem zła... po porstu.
Wydaje mi się, że gdy dorosnę to zawsze będę sama. I nawet nie będzie mi z tym źle. Może kiedyś kiedy już spełnię się życiowo tak jak sobie wszystko zaplanowałam, to po prostu zapakuję kilka par majtek i ruszę w świat sama. I tak zginę. Jako człowiek wolny i samotny, szczęśliwy i spełniony.