Z Agata Kochana :))
A tak z innej beczki... Cala wysiadlam tydzien temu z samolotu, takze jest ok.
Lezka sie do tej pory kreci jak mysle o chwilach, kiedy sie spotkalismy /Kochanie/.
3 miesiace?
Ludzie, takie rozstanie da sie przezyc ! :)
Ale skype'a musimy wyj.ebac, bo przyprawia o dreszcze.. ;x :D
Wrocilismy z Lodzikiem do Oln, zaczelo sie latanie po miescie i zalatwianie spraw, KOLEJNYCH ZASWIADCZEN LEKARSKICH (tak swoja droga, niedlugo trzeba bedzie isc po zaswiadczenie, ze mozna sie po dupie podrapac) i innych typu: internet, lekarze x478293655689327575309 i O.
Dostalam piekny tort od Lasek moich i szyld powitalny. I jestem szczesliwa. I z Nim i z Wami.
A!
Sto lat Lodziku Moj :D :***