Dzisiaj przyszła pora na Dafa 95XF 430 Space Cab, którego tato dostał na początku wakacji 2006 roku. Sanochód jeździł z nami do sierpnia 2007 roku i był swojego rodzaju awansem. Ładnie pomalowana kabina, trąby o dużej mocy oraz halogeny dalekosiężnie nad szybą sprawiały, że auto wyróżniało się wsród "zwyklaków". Niestety po pół roku zmieniła się naczepa z firanki na zwykłą plandekę co znacznie pogorszyło wygląd całego zestawu.
Na zdjęciach widać jak sprawowały sie obie te naczepy podczas rozładunków. Firanka to oczywiście ta, na której widać auto prawie idealnie z boku, a burtowa to ta z drewnianymi płytami na naczepie. Wiadomo już chyba, dlaczego kierowcy mówią na naczepy kurtynowe firanka. Zdjęcie doskonale to ilustruje
Autkem pokonałem dość dużo bo około 30 tysięcy kilometrów. Z tego okresu mam też chyba najbogatsze archiwum zdjęciowe z tras, a szczególnie bogate i obfite w przeżycia były niezapomniane wakacje 2006 roku.
Samochód został sprzedany gdzieś do Kazachstanu ze względu na stary rocznik (2002).
Jutro kolejny samochód, tym razem zdjęcia będą już na wyższym poziomie. Obiecuję!
Inni zdjęcia: ;) patrusia1991gdChruszczyki purpleblaack:* patrusia1991gd;) patrusia1991gdJa nacka89cwaWieczór nad jeziorem andrzej73... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24
Takie halogeny mają naprawdę moc. Jadąc w nocy można oświetlić nimi sobie całą wieś.