Cześć!!
Dzisiaj zaczynam nową serię zdjęć, które ukazują ciężarówki nabliższe mojemu sercu- te, którymi jeździł mój tato, a w których ja spędzałem wakacje i ferie najczęściej na fotelu pasażera.
Pierwsza fotka przedstawia z pozoru bardzo skormne autko jakim jest Scania 124L 400 z kabiną CR19 jednak dla mnie jest to wyjątkowy pojazd. Od niego na początku 2004 roku wszystko się zaczęło. Cała moja przygoda z ciężarówkami. Pierwsze krótkie przejażdżki legnicką obwodnicą, pierwsza długa trasa itp. Scanią byłem w wielu ciekawych miejscach Polski i Europy. Niestety nie miałem jej oryginalnego zdjęcia ponieważ wtedy nie miałem cyfrówki. Na szczęście kiedyś złapałem bliźniaczą Scanię na A4. Urzekła mnie ona, ponieważ zarówno ciągnik, jak i naczepa są wierną kopią tamtej Scanii, którą pożegnaliśmy na wakacje 2005 r. Pamiętam jak pilnowałem jej zawsze kiedy tato przyjeżdżał na krótką pauzę do domu. I mogłem siedzieć w niej i czuć ten zapach waniliowego odświeżacza powietrza, który czuje do dzisiaj. Piękne czasy... Scanią pokonałem około 30 tysięcy kilometrów.
Jutro kolejne auto. Zapraszam ;)