Uffff... poprawianie praktycznie skończone. Z róznym skutkiem, mam nadzieje ze w drugim półroczu bedzie lepiej.
Koniec poprawiania, wiec mam nadzieję że i podjadania. Dzis było dobrze, wyskakałam sie na skakance i trochę spaliłam. Może wrócę do a6w? Wsumie juz mnie kregosłup nie boli. Zobaczę potem, nie wiem czy bedzie mi sie chciało bo mimo wszystko od kilku dni mam taki sobie humor :/
Ale juz teraz bedę sie pilnowała i jakos dam radę. Bedę tu wpadała i czasem opisywała swoje sprawy trochę inne niz odchudzanie. Zaraz pozaglądam i poczytam co sie u Was dzieje, nareszczie jest na to czas.