Hmm ...
Czas , tak powoli leci i jakoś tak wszystko się zmienia ...
Ludzię się zmieniają...
Jakoś tracę siły na co kolwiek ... ( Nie!! , jest jeszcze wojsko)
Po prostu jakoś się wypaliłem , już nie mam tej energi co kiedyś ..
Potrzebuję motywacji ...
Alkohol mnie niszczy ...
Gdzie jest żółw który jarał się wszystkim i bylo go wszędzie pełno ...
Nie mam rzadnego doła ..
Nie chciałem pisać tak smutno ...
Może to ta pogoda tak mi robi a może mam taką ochotę by o tym pisać ...
Krzyk został uciszony ...
Nie płacze...
Po prostu jest już cicho ...
i Teraz po prostu cisza w mym ciele....
A potem znów zakładam maskę i się w niej chowam a maska się uśmiecha by nie pokazała mej obojętności na ten cały paskudny i jak dziwny świat....