Cały czas wydawało mi się, że pracuję w dość poważnej instytuacji.
Nic bardziej mylnego - jeśli ktoś powie mi, że urzędnicy to poważni ludzie,
najprawdopodobniej wybuchnę śmiechem.
Potwierdzeniem tego będzie udział w piątkowych Mistrzostwach Śląska w skakaniu w gumę.
Miło tak czasem w ramach pracy zażyć świeżego powietrza i trochę ruchu,
tylko, że najbardziej obawiam się jedynej głównej nagrody jaka mnie najpewniej czeka:
dwutygodniowego L4 z powodu skręconej kostki i wizyty u BHP-owca, który nota bene jest na urlopie.
Już sama nie wiem czy śmiać się czy płakać w takiej sytuacji...
:)