Nienawidzę tej bezczynności. Już dwa tygodnie siedzę w domu, a moimi jedynymy rozrywkami są książki (jak jestem bardzo zmęczona to seriale) co samo w sobie jest bardzo dobre i przyjemne, ale primo oczy mnie już od nich bolą, a secundo zżera mnie od środka na myśl, że są wakacje, a ja nie siedzę teraz na koniu, tylko na kanapie. Ja to mam szczęście z tą moją nogą.