Żyjemy. I powoli uczymy się siebie, ale jest zdecydowanie lepiej niż było na początku. Dopadł mnie okrutny baby blues. Te hormony w połogu są gorsze niż w ciąży :-D.
Czeka nas w tym tygodniu sporo wizyt u lekarzy, jednej boję się najbardziej. Oby wszystko było w porządku.
Powoli planujemy też chrzest, a właściwie powoli się do tego zbieramy. Jak pies do jeża, tak właściwie. Nie wiemy od czego zacząć, ale mam nadzieję, że szybko ogarniemy bo chcę mieć już to z głowy :-)