photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 GRUDNIA 2014

Catch a dreams 57

Wyszło mi trochę więcej niż przewidywałam i dlatego wpis podzieliłam na kilka częśći. W ciągu tygodnia możecie spodziewać się jeszcze jednej części ;)

 

 

 

Rozdział LVII

 

 

Podekscytowana Rachel pomachała energicznie dłonią w nasza stronę. Puściła rękę mojego chłopaka i pokazała nas innym. Wzdrygnęłam się patrząc na jej ubiór. Miała na sobie czarną letnią sukienkę. Byłoby to całkiem normalne, gdyby sukienka choć trochę zakrywała jej atuty. Pośladki niemal wypadały z obcisłej, któtko zakończonej sukienki, a ściśnięte piersi odkrywał wyzywający dekolt. Gdzie szacunek dla siebie, pomyślałam. 

Przeniosłam wzrok na Rebecce i Jade. Jade jak zawsze sprawiała wrażenie wiecznie zakłopotanej i nieśmiałej, ale kto tak na prawdę wiedział co dzieje się pod tą rudą czupryną? Co chwile uśmiechała się do każdego z chłopców, spuszczając przy tym wzrok. A ostatnia z pięknych, widząc moje spojrzenie na sobie uniosła delikatnie dłoń, niewidocznie nią machając i uśmiechnęła się zgrabnie. Odpowiedziałyśmy reszcie tym samym.

 

-Spróbuje zakryć te okropne wory- chwyciał za torbę- przetrzymaj ich tu sama.- odparła wstając z siedzenia.

-Stacy!- wytrzeszczyłam oczy.- Nie zostawiaj mnie z nimi.

-Dasz rade, kochanie- uśmiechnęła się smutno i odeszła w stronę toalety.

 

Widząc zmianę przy moim stoliku, Rachel momentalnie się przy nim znalazła, a razem z nią reszta ekipy. Jade od razu dobrała się do mojego pupila, zachwycając się nim głośno. Zanim każdy zajął miejsce, minęło trochę czasu. Wszycy przywitali się ze mną jakbym była ich starą przyjaciółką, a przecież nie miałam z nimi prawie nic wspólnego. Ewentualnie z Rachel- tego samego chłopaka. Jedynie Liam zrobił o krok dalej od nich. Zajmując miejsce koło mnie, brunet chwycił mnie delikatnie za podbródek i złożył na moich ustach pierwszy, delikatny pocałunek. Byłam tak samo oszołomiona, jak reszta grupy, jednak nie wiedząc, co powinnam teraz zrobić, uśmiechnęłam się tylko do chłopaka, co spotkało się z jego wyraźnym zadowoleniem, bo juz po chwili poczułam, jak jego ciepła dłoń oplata się wokół mojej. Jeszcze przez chwile wszyscy skupiali na nas swoją uwagę. Przecież miało do tego nie dojść! jesteś taka głupia, skarciłam się w głowie. Czemu mu na to pozwoliłam?

 

-Av?!- usłyszałam pretensjonalny jęk Stacy- Czemu nic o Was nie wiem?

 

Jedyne, co chałam zrobić, to z tą samą pretensją zadać to samo pytanie, ale z moich splątanych oszołomieniem ust, wypełzło tylko

 

-Jakoś tak wyszło- poczułam, jak moje policzki pali rumieniec.

 

Przenosiłam wzrok na kolejne osoby. Cody zaciskając mocno zęby, głeboko oddychał. Nawet na mnie nie spojrzał. Tak bardzo źle się z tym czułam.

Podekscytowana Rachel wyglądała, jakby już chciała rozpuścić po szkole wiadomość o nowej dziewczynie Liama. Jade miała zaniepokojoną minę, jednak gdy na nią spojrzałam posłała mi nieszczery uśmiech. Za to Rebecca patrzyła mi chłodno w oczy. Dalej kocha Liama-spanikowałam- nienawidzi mnie. Czekałam przerażona na jej reakcje. Jej twarz była spokojna, oczy lodowate, a zęby od środka skubały wargi.