Mimo wszystko cz. 9 cd.
Przechodzę obok księgarni, a jakiś impuls sprawia, że zatrzymuję się i spoglądam w prawo. Patrzę na witrynę pełną książek, jednak to nie one przykuwają moją uwagę, a kobieta, która właśnie stoi przy kasie. Uderza mnie fala gorąca i już wiem, że moja intuicja mnie nie myli. Stoi tyłem, ubrana w ciemnozielony, idealnie skrojony żakiet i ciemne dżinsy, które idealnie uwydatniają jej zgrabny tyłek. Moje myśli natychmiast skupiają się na tym jak wyglądałby w seksownych, koronkowych majteczkach. Czarne, ciężkie botki na wysokim obcasie dodają jej seksapilu i sprawiają, że jej nogi są jeszcze dłuższe i zgrabniejsze. Wciągam ze świstem powietrze. To niedorzeczne! Fantazjować o kobiecie, którą widzę drugi raz w życiu i to na środku ulicy! W tym samym momencie ona odwraca się tak, że widzę jej profil. Mówi coś do ekspedientki i po chwili obydwie wybuchają śmiechem. Jej twarz okala burza delikatnych loków w kolorze cynamonu. I te oczy...
Muszę ją mieć. Paul do cholery weź się w garść! Odwracam się gwałtownie i ruszam przed siebie szybkim krokiem, gdy widzę, że nieznajoma piękność zmierza do wyjścia. Znikam za rogiem i gdy upewniam się, że poszła w drugą stronę, wolnym krokiem ruszam za nią. Czuję się jak myśliwy tropiący ofiarę. Kurwa, zachowuję się jak psychol. Idę powoli, cały czas uważając, by mnie nie zauważyła. To co robię jest chore. Jednak nic nie poradzę na to, że obudziła we mnie coś, czego nie potrafię sobie wytłumaczyć. Pożądam jej. Pożądam jej tak bardzo, że aż czuję bolesny ucisk w dołku. Zwariowałem? Być może, ale nie dbam o to. Zrobię wszystko by ją mieć. Wszystko...
cdn.
Patrycja
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24