Wszystko tak samo
rozdział drugi część trzydziesta ósma
Za tydzień Boże Narodzenie. Wszystko się układa. Odwiedzam mojego chłopaka jak najczęściej się da, a on w końcu chce skończyć z narkotykami. Czuję, że w końcu jestem szczęśliwa. Bo w życiu chodzi o to, żeby wybaczać innym, a nie trzymać w sobie zawiści, która tylko nas zatruwa.
Pozostało mi tylko kilka rzeczy do załatwienia. Kilka punktów do odhaczenia, żebym była całkowicie szczęśliwa i spełniona.
Filip
Wpatruję się w nią zszokowany. Ala stoi przede mną i uśmiecha się nieśmiało.
-Może masz ochotę na spacer? Wiem, że widok zaśnieżonych ulic i minus dziesięć stopni nie brzmi zachęcająco, ale to tylko kilkanaście minut.
Szybko się ubieram i po kilku minutach spacerujemy po naszym osiedlu.
-Zachowałam się nie fair. Wiem, przepraszam cię za to ogromnie. Jednak nie mogłam postąpić inaczej. To Patryka naprawdę kochałam. Byłeś moją odskocznią w trudnych chwilach, byłeś najukochańszym przyjacielem. Znaliśmy się tak krótko, a pomimo to tak szybko nawiązaliśmy wspaniałą relację. Jesteś cudowny. Chcę, żebyś ruszył dalej. Nie kochałeś mnie szczerze. Nie można się w kimś zakochać w 3 miesiące. Nie wiedziałeś o mnie zbyt wiele. Pokochałeś mój obraz, jaki sobie upodobałeś. Błędny obraz, Filipie. Jestem szczęśliwa z Patrykiem. Przepraszam cię za to, że cię wykorzystałam. Naprawdę jesteś dla mnie ważny. Odkąd się poznaliśmy byłeś jedną z najważniejszych osób w moim życiu. Możemy nadal się przyjaźnić, jeśli tylko tego chcesz. Jednak& Nic więcej.
Milczę. Nie wiem co mam jej odpowiedzieć. Zastanawiam się przez chwilę i w końcu się odzywam.
-Zmieniłaś się.
Wzrusza ramionami.
-Ludzie się zmieniają, Filip.
Wzdycham.
-I tak za tobą tęskniłem.
cdn.
Priim.