DZIĘKUJĘ ZA KAŻDĄ OPINIĘ! ZA KAŻDE MIŁE SŁOWO ALBO MOTYWACJĘ DO LEPSZEGO PISANIA! DODAWANIE DLA WAS MOJEGO OPOWIADANIA BYŁO PRZYJEMNOŚCIĄ, DZIĘKUJĘ! :*
Póki co możecie wyrażać swoją opinie na temat całego opowiadania :)
Oddech na karku cz. 51
20 maj
Michał czuł się już lepiej, nie odczuwał bólu, czerpał radość i przyjemność z każdego dnia. Dzień wcześniej odbył się proces, na którym sędzia skazał Andrzeja na rok pozbawienia wolności. On został pozbawiony wolności, ale my zyskaliśmy wolność- mogliśmy się czuć swobodnie, nie bać się każdego dnia, mogliśmy czuć się pewnie i bez lęku spacerować po mieście. Ulga nie do opisania.
*
Tego dnia Michał zaprosił mnie na kolację do restauracji w centrum miasta. Na tę okazję ubrałam swoją najładniejszą, czerwoną sukienkę, czarne szpilki, a mama upięła mi włosy w ślicznego koka. Czułam się swobodnie i elegancko, wiedziałam, że Michałowi także spodobam się w takim wydaniu. Po dotarciu na miejsce ujrzałam mężczyznę swojego życia ubranego w garnitur. Wyglądał dostojnie i niesamowicie przystojnie. Tak poważnie? myślałam. Zdziwiło mnie to, ale może także należał do elegantów.
Wymieniliśmy krótki pocałunek, po czym zaprowadził mnie do stolika, jak na dżentelmena przystało, odsunął krzesło i wręczył czerwoną różę. Po jakimś czasie pojawił się kelner zostawiając kartę dań. Zamówiliśmy coś wytrawnego o robiącej wrażenie cenie i upiliśmy łyk czerwonego wina, które było już przygotowane. Nie czekaliśmy długo na posiłek, co również mnie mile zaskoczyło. Podczas jedzenia rozmawialiśmy, ale wszystko wydawało się takie poważne, jakbyśmy nie pasowali do tego miejsca i oboje zakładali maski, aby wpasować się w otoczenie. Mimo wszystko był to najpiękniejszy wieczór w moim życiu. Dlaczego? Po zjedzeniu posiłku podeszli do nas grajkowie, którzy na skrzypcach wygrali śliczną, spokojną melodię. Wiedziałam, że Michał uszykował coś specjalnego, a mimo to byłam w ogromnym szoku. Chłopak wstał, wziął bukiet róż, który przygotowany był za skrzypkami, klęknął i zapytał czy zostanę jego żoną. Ogarnęła mnie fala szczęścia pomieszana z zaskoczeniem.
- To nie za szybko? pytałam.
- Nic w naszym związku nie działo się w odpowiednim czasie i nic nie było normalne, ale jedno jest pewne, chcę spędzić z Tobą resztę mojego życia, ale czy Ty też chcesz?
Z moich oczu popłynęły łzy- łzy szczęścia, które tak dawno nie ujrzały światła dziennego. Uradowana i zaskoczona, krzyknęłam TAK.
Michał wstał, nałożył na mój palec pierścionek, wręczył kwiaty i pocałował mnie. Rzuciłam się mu na szyję.
Tak oto kończy się jeden rozdział w moim życiu, a zaczyna nowy. Ten pisany był smutkiem i bólem, a nowy będzie pisany szczęściem i towarzyszącą mi każdego dnia radością. Wiele wycierpiałam, aby wreszcie móc powiedzieć, że jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Wszystko ma swój kres, a do człowieka prędzej czy później uśmiechnie się szczęście. Nie warto się poddawać.
Już nigdy nie poczuję złowieszczego oddechu Andrzeja, a do końca życia będzie mi towarzyszyła miłość, wsparcie i ciepły oddech na karku Michała.
koniec!
Julka.