SWOJE OPOWIADANIA MOŻECIE WYSYŁAĆ NA MAILA:
Wrócę po Ciebie cz. 41
- No pewnie. Jesteś ładna, zabawna i tak dalej. Ale ile my się znamy? 4 lata? Wiem o tobie wszystko. Nie zrobiłem tego, żeby cie zdobyć czy coś. Nie obrażaj się, ale jeżeli nie myślałaś podczas pocałunku o
Tomku i o tym, że źle robisz, to nie powinnaś z nim być. Nie ma znaczenia, czy jesteś na haju czy nie. - myślę nad jego słowami i nagle czuję wibracje w kieszeni. Wyciągam telefon, a na wyświetlaczu widnieje
zdjęcie mojego chłopaka.
"Przepraszam za wczoraj. Spotkajmy się." czytam. Odpisuję szybko i zbieram się do wyjścia.
- Przemyśl to, co ci powiedziałem. - słyszę jeszcze za plecami, ale nic
nie odpowiadam. Kiedy wychodzę uderza we mnie fala zimnego powietrza. Jak
na lato, pogoda jest paskudna. Owijam się szczelniej swetrem i kieruję się w stronę mieszkania.
Tomek przychodzi punktualnie o 19. Siadamy na łóżku u mnie w sypialni, a chłopak zaczyna przepraszać.
- Miałem urodziny, wpadli starzy znajomi. No nie mogłem się z nimi nie napić. Przepraszam, wiem, że cię zawiodłem. - mówi i ciągle się przytula. Ani słowa o pocałunku z Anią. Jestem trochę zła, ale nie
chcę o tym wspominać pierwsza. Sama go zdradziłam i czuję się źle. Nie obchodzi mnie, co mówił Sebol.
- W porządku, zdarza się. - mówię i go całuję. Jest inaczej i
wyraźnie czuję tą różnice. Ale nie mogę tak po prostu z nim zerwać.
Problemy w związku trzeba rozwiązywać, a nie się ich pozbywać.
Spędzamy ze sobą długi i namiętny wieczór. Zapominam o całej
sytuacji. Myślę o tym, co mam teraz. A czuję się szczęśliwa w jego ramionach, więc chcę, żeby już tak było.
cdn.
K.