Przyjadę po Ciebie cz. 7
Cholera.
-Pudełko z płytami- powiedziałem przez zaciśnięte zęby.
-Jest- powiedziała.- Jestem w szoku. To było jedyne pudełko z płytami podpisane pudełko z płytami.
-Tak, wiem- mruknąłem w odpowiedzi.
A ona odpowiedziała mi śmiechem. Krótkim i niezbyt głośnym, ale radosnym.
Poczułem suchość w gardle.
-Możemy zatrzymać się gdzieś na stacji? Bardzo chce mi się pić.
Przez chwilę nic nie odpowiedziała. Spodziewałem się, że jest niezadowolona, że musimy się zatrzymać i czas podróży trochę się wydłuży. Ja jednak potrzebowałem krótkiej przerwy.
Właściwie od początku wydawała mi się trochę niezadowolona ze wspólnej podróży. Ciekawiło mnie, czy sprawił to mój wygląd. W Londynie, w którym mieszkałem od paru lat, nikogo nie interesowało to, jak ktoś wygląda. Poza tym widziałem tam o wiele dziwniej wyglądających ludzi niż ja. Zdecydowanie dziwniejszych.
Nikomu z moich znajomych nie przeszkadzały moje tatuaże. A ja, cóż, kochałem je.
Wydawało mi się, że moi rodzice również je lubili. Taki byłem. Lubiłem to, co piękne, a rysunki, które zdobiły moje ciało były piękne, wykonane z prawdziwą precyzją.
-Ok- odpowiedziała tylko, a ja zacząłem rozglądać się za zjazdem na stację benzynową.
Gabriela
W końcu Aleksy znalazł niedużą stację benzynową z parkingiem za jakąś wsią.
-Nie jedziemy autostradą?- zapytałam go.
-Nie. Tata pokazał mi drogę, przy której upiera się, że to skrót.
-Aha.
-Nie martw się- dodał, widząc moje spojrzenie.- Mam GPS w telefonie. I mapę w schowku.
Zaparkował dwa miejsca dalej od samotnie stojącej mini ciężarówki.
Zmarszczyłam brwi.
-Nie ma w schowku żadnej mapy.
Aleksy spojrzał na mnie. Również ze zmarszczonymi brwiami.
-Jak to?- spytał i pochylił się w moją stronę, otwierając mały schowek.
Mocno przycisnęłam plecy do oparcia fotela, modląc się, żeby wrócił na swoje miejsce. On jednak zaczął grzebać w schowku, przerzucając znajdujące się tam pudełka z płytami.
A ja przypatrywałam się jego głowie pochylonej nad moimi kolanami. Miał krótkie, ale gęste i bardzo ciemne włosy. Wyglądały na miękkie w dotyku i miałam wielką ochotę wplątać w nie dłoń. Naprawdę wielką ochotę.
-Kurwa, rzeczywiście nie ma- mruknął pod nosem i opadł na swoje siedzenie.
-Mówiłam.
Spojrzał na mnie.
-Wybacz.
cdn.
W.W.G
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam