Wszystko tak samo cz. 56
-Proszę, nie denerwuj się. Próbuję tylko ci pomóc, zrozumieć cię.
Chyba coś w nim pęka, bo posyła mi przepraszające spojrzenie.
-Przepraszam, kochanie& Po prostu&
-Wiem.
-Jest mi trudno&
-Rozumiem.
Dokańczam owsiankę i wychodzę z balkonu. Nic z niego nie wyciągnę. Wiem, że przez ostatnie dni działo się coś złego, a mój chłopak to ukrywa. Coś czuję, że już niedługo się tego dowiem.
***
Wchodzę do mojego domu razem z Patrykiem. Cała moja rodzina jest w kuchni.
-Jak było& o Patryk!- moja mama uśmiecha się do niego życzliwie.
-Przyszłam tylko po rzeczy na wycieczkę- mówię i biegnę do mojego pokoju. Szybko się pakuję i schodzę na dół.
-Masz- moja mama daje mi papierową torbę.
Unoszę pytająco brew.
-Kilka rogalików z czekoladą i dwie bułki.
-Dziękuję- daję jej całusa w policzek. Kiedy to robię, wciska mi do ręki banknot pięćdziesięciozłotowy.
-Tylko nie szalej tam za bardzo.
-Jasne- uśmiecham się do niej.
Razem z Patrykiem wychodzimy z mojego domu. Chłopak łapie mnie za rękę i ściska ją mocno.
-Przepraszam.
-Za co?- pytam i patrzę na niego zaskoczona.
-Za mój humor. Postaram ci się to dzisiaj wynagrodzić.
-Nie jestem zła.
-Wiem- odpowiada i całuje mnie delikatnie.
cdn.
Priim