KOCHANI! WYSYŁAJCIE SWOJE OPOWIADANIA NA MAILA:
NIE UKRYWAM- MAM ZAPOTRZEBOWANIE :*
W mojej głowie cz. 47
Podchodzi do mnie szybko i bierze w objęcia. Bardzo mocno ściska mnie w ramionach. Tak jak jeszcze nigdy tego nie robiła. Czuję żółć zbierającą się w gardle.
-Mike został zamordowany, Jules. Jej głos też jest ochrypły. Mike nie żyje. O, Boże. Mój syn nie żyje.
Zaczynam płakać.
Tylko nie Jules, mamo. Mam na imię Julia. Mam na imię Julia, nie Jules. Płaczę i powtarzam w myślach swoje imię.
Julia. Julia. Julia.
Nie Jules.
2014
Następny ranek rozpoczynam od wypicia dwóch szklanek cudownej, orzeźwiającej wody. Czuję suchość w gardle po wczorajszej lodowej uczcie.
Zmrużonymi oczami spoglądam na puste pudełko po lodach w koszu na śmieci.
Nigdy więcej!
Do następnego razu&
Kiedy jestem już gotowa do wyjścia do pracy, zgarniam telefon ze stolika w pokoju i wybieram numer do Ellie.
-Cześć, tu Ella. Lub Elizabeth Warner, jak wolisz. Jak już się domyślasz nie mogę teraz odebrać telefonu. Po sygnale zostaw wiadomość. Lub nie. Ciao!
-Świetnie- mruczę niezadowolona pod nosem, po czym wychodzę z mieszkania.
Droga do redakcji upływa szybko, dzięki temu, że moje myśli pochłania układanie przeprosin dla Ellie. Może powinnam jej o wszystkim opowiedzieć? Może powinnam w końcu komuś naprawdę się wygadać? W końcu ona jest moją najlepszą przyjaciółką.
Parkuję na swoim miejscu na parkingu wydawnictwa. Właściwie to nie jest moje prywatne miejsce, ale jestem do niego przyzwyczajona. Wyjmuję kluczyki ze stacyjki, kiedy spostrzegam, że samochód Ellie parkuje zaraz obok mojego auta. Wstrzymuję na chwilę oddech. Czekam cierpliwie ukryta na siedzeniu kierowcy, czekając na rozwój wydarzeń.
cdn.
W.W.G