Na śmierć i życie, cz. 3! Zapraszam! http://www.photoblog.pl/opowiadaniazsercemx3/172965692/na-smierc-i-zycie-cz-3.html
W mojej głowie cz. 18
-Dobrze było cię spotkać po tylu latach.
Wciągam do płuc powietrze tak jakbym długo tego nie robiła. Jego słowa powodują, że przytomnieję i wszystko wraca do normy. Czas przestał zwalniać, okazuje się, ze wokoło jest nadal tłoczno.
Czuję się trochę urażona tym, co powiedział, choć to absurdalne.
Zaciskam mocno oczy, a kiedy je otwieram i spoglądam w bok, widzę przypatrującego mi się Roberta.
-Muszę już iść- mówię w stronę Anthonyego, nie patrząc na niego.
Szybko odchodzę, zgrabnie uwalniając się ze zmysłowego dotyku jego dłoni. Podchodzę do Roberta, który podaje mi szklankę wypełnioną Pepsi z lodem. Zachłannie łapię parę łyków. Czuję, że moje ciało jest napięte, kiedy Robert kładzie swoją dłoń na moich plecach. Prowadzi mnie do naszego stolika, który jest pusty.
-Znasz go?- pyta spokojnie, choć na czole pojawia się zmarszczka.
-Nie- opowiadam zgodnie z prawdą. Bo przecież ja tak naprawdę nie wiem zupełnie kim jest Anthony Brent.
2007
Jestem wściekła. Dzień jest za krótki. Albo tydzień. Tak. Potrzebuję jeszcze jednego dodatkowego dnia, żeby wszystko ogarnąć. Muszę przeczytać parę lektur na literaturę angielską, wykonać projekt na biologię oraz napisać referat na francuski. Plus jeszcze przygotować się do paru sprawdzianów. Mam na to tylko dwa dni. I piątkowy wieczór, który w moim przypadku zawsze wygląda tak samo.
Po powrocie ze szkoły, ja i Mike mój młodszy brat, przygotowujemy obiad, sprzątamy mieszkanie i czekamy na powrót mamy z pracy. Kiedy wraca, siadamy wszyscy w jadalni i jemy w milczeniu. Potem oglądamy parę odcinków Przyjaciół. Mike i ja wybuchamy śmiechem już przy pierwszej scenie. Mama też uwielbia ten serial, ale to teraz trudny czas, szczególnie dla niej, więc rzadziej się uśmiecha.
Mija pół roku odkąd odszedł od nas ojciec. Zawsze to on pełnił w domu rolę trochę nieporadnego, ale zabawnego członka rodziny, do którego każdy zwracał się z problem nowego zapachu proszku do prania, ale nigdy finansowego.
Podobno Maggie jest fantastyczna. I jak to stwierdził mój ojciec, podczas ostatniego spotkania, traktuje ten związek równie poważnie jak ten z naszą matką. Tyle, że nasza mama już mu się znudziła, więc wymienił ją na nowszy model.
Po wspólnym sensie każdy idzie do swojego pokoju. Mike zazwyczaj długo nie wytrzymuje sam w czterech ścianach i albo on wychodzi na całą noc, albo wpadają do niego kumple i całą noc zajadają się chipsami lub grają w gry komputerowe.
Czasami jakaś część mnie, głęboko siedząca we wnętrzu mojej podświadomości, zazdrości mojemu bratu. Zazdroszczę mu przyjaciół. I łatwości w sposobie ich zdobywania.
Ja po powrocie do pokoju siadam przy biurku i czytam. Podręczniki, książki przygodowe, biografie.
Na zbliżający się piątek planuję naukę. Dużo nauki. Plus dla rozrywki trochę nauki.
cdn.
W.W.G
Inni zdjęcia: 1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinamOpowiadanie nr 1 gabrysiawkrainieblyskow