photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Czarownica roz. 1 cz. 5
Dodane 14 PAŹDZIERNIKA 2014
1203
Dodano: 14 PAŹDZIERNIKA 2014

Czarownica roz. 1 cz. 5

http://www.youtube.com/watch?v=gpOXrY4BHMA

 

 

 

Czarownica

"Nic co ludzkie nie jest mi obce. Wszystko co nieludzkie, jest mi wrogie."

Znajdujące się pode mną drobinki dostawały się w każdy zakamarek mojego ciała, kiedy próbowałam przesunąć się do przodu, drażniły i raniły wysuszoną, delikatną skórę. Od tak dawna nie słyszałam szumu liści, śpiewu ptaków. Piskliwego, raniącego moje uszy ćwierkania. Uniosłam zmęczone powieki a słońce, o którego istnieniu dawno już zapomniałam, kompletnie mnie oślepiło. Poczułam ból, myślałam, że eksploduje mi czaszka. Skuliłam się niczym ranne zwierzę, dłońmi zakryłam oczy i leżałam tak przez kilka minut, powoli przyzwyczajając się do nowego otoczenia. Przezwyciężyłam ból, strach, odsłoniłam twarz, ręce wsparłam na suchym, doprowadzającym mnie do furii, bezlitosnym dla skóry piasku, po czym delikatnie, powoli przesunęłam się do przodu. Ziarenka żwiru przesuwały się wzdłuż mojego brzucha, wrzynając się głęboko. Słyszałam trzeszczenie własnych kości. Przeczołgałam się kilka metrów i raz jeszcze otworzyłam oczy. Po chwili, wśród otaczającego mnie światła, ujrzałam znajdującą się naprzeciw mnie bramę. Zdobyłam się na ostatni wysiłek, wsparłam dłonie na ziemi i uklękłam na kolana, po czym wstałam. Byłam słaba, z trudem utrzymywałam się w pionie. Otaczający mnie świat zawirował, zrobiło mi się niedobrze, chciałam zwymiotować, ale nie miałam czym. Opuściłam tylko głowę i skupiłam wzrok na nogach. Były blade, strasznie chude. Kości z naciągniętą na nie skórą. Zupełnie nie przypominały nóg piętnastoletniej Wiktorii. Krzywe, połamane palce, wystające żebra, sucha i wrażliwa skóra. Byłam uwięziona w obcym, niczym nie przypominającym mojego ciele.
Tuż za plecami stał ohydny, stary budynek z czerwonej cegły. Moje więzienie. Byłam przerażona, nie wiedziałam co mam robić. Powoli, kulejąc ruszyłam w stronę otwartej bramy. Unoszący się w powietrzu pył drażnił moje nozdrza, czułam, jak z oczu ciekną mi łzy. Strasznie bolały mnie nieprzyzwyczajone do dźwigania ciężaru ciała stopy. Stanęłam na chodniku i momentalnie runęłam na kolana, wrzeszcząc i zakrywając uszy. Nie mogłam znieść hałasu przejeżdżających przed moim nosem samochodów, bawiących się i wrzeszczących przy tym dzieci, muzyki dochodzącej z okna, znajdującego się na drugiej stronie ulicy. Mój krzyk usłyszał każdy, kto znajdował się w okolicy. Nikt nie zwrócił uwagi. Bezwładnie osunęłam się na ziemię i położyłam pod płotem, w moim ukochanym cieniu.

Hałas, smród spalin, spadające na kostkę brukową łzy.
Jestem wolna. Opuściłam celę, wyszłam z więzienia. Cały świat stoi przede mną otworem. Ogromny, jasny, głośny świat.
Jestem wolna, ale to już nie moje miejsce. Mój dom zostawiłam za plecami.
Skuliłam się, jakby miało mnie to obronić przed całym złem tego świata i zasnęłam.
Otworzyłam oczy. Te same szare, puste ściany, ta sama betonowa podłoga, otaczająca mnie ciemność i cisza. Pod ciężkimi, metalowymi drzwiami czekała już na mnie miska kaszy. Ogarnął mnie spokój. Wróciłam do domu. To był tylko sen, okrutny koszmar.
Nazywam się Wiktoria Janowiec, jestem więźniem Stosu.

Cdn.

 

Tajemniczy

 

Informacje o opowiadaniazsercemx3


Inni zdjęcia: schodki elmar;) virgo123Pomnik pychy bluebird11Dobranocka z łabędziem :) halinam:) milionvoicesinmysoulDzień gorącego lata bluebird111539 akcentovalove of my life saleenGrzybobranie itaaanKochammmmmm sztangel