http://www.youtube.com/watch?v=jJT0Suanqhg
Wiara w lepsze jutro 28
Rano obudziłam się o 12.00 poszłam do łazienki, niestety była zajęta przez Damiana. Szykował się do wyjścia, wyglądał jak by szedł na randkę.
-Co się tak wystroiłeś?
-Nic szczególnego
-Gdzie ją poznałeś?
-Kogo?
-Nie udawaj idziesz pewnie z jakąś lalunią na randkę
-Bredzisz mała
-Tylko nie mała do cholery
-Dobra ja idę i zostawiam Cię samą przeżyjesz?
-Nie zastaniesz mnie w kałuży krwi
-Mam się bać
-Idź już sobie ty dżentelmenie od siedmiu boleści
Zadowolony wyszedł z domu a ja wreszcie miałam wolną łazienkę. Ubrałam się, zrobiłam makijaż i wykonałam resztę porannych czynności. Po czym udałam się do kuchni gdzie czekała na mnie bardzo miła niespodzianka. Chłopak przygotował dla mnie śniadanie, byłam pewna, że coś ode mnie chcę inaczej nie zrobiłby tego. Zjadłam posiłek i z uśmiechem na ustach poszłam na miasto. Wzięłam ze sobą kasę i odwiedziłam kilka sklepów. Wracając do domu spotkałam rozłoszczonego Damiana podeszłam do niego, byłam bardzo ciekawa co się takiego stało.
-Czemu jesteś taki wściekły?
-Daj mi spokój
-Randka nie wypaliła?
-Nie rozumiesz kurwa po polsku jak do Ciebie mówię?
-Słuchaj to, że jakaś lala dała Ci kosza to już wyłącznie Twój problem, ale nie musisz się na mnie wyżywać nie wydaję Ci się, że przesadzasz? Idź przywal jej może Ci ulży
-Przepraszam
-Nie wysilaj się
Weszłam do mieszkania zamknęłam się w swoim pokoju. Rzuciłam torby na łóżko i puściłam głośno muzykę. Na samą myśl o rozmowie z nim robiło mi się nie dobrze. Długo nie musiałam czekać już po chwili stał pod drzwiami i błagał o wpuszczenie. Zrobiłam mu na złość i pogłośniłam muzykę.
-Jak w tej chwili nie otworzysz to wyważę te drzwi
-Mam to gdzieś rób sobie co chcesz to nie moja chata
-Radzę Ci mnie wpuścić
-Bo co mi zrobisz? Zabijesz mnie?
Siłą wszedł do pokoju, wyważając przy tym drzwi popatrzyłam się na niego i od razu wiedziałam, że jest naćpany.
-Sama tego chciałaś
-Brałeś coś?
-Czy to jest takie ważne?
-Owszem
W tamtym momencie zaczęłam się go bać podszedł do mnie i uderzył w twarz. Skuliłam się jeszcze bardziej i poczułam jak słone łzy spływają mi po policzkach. On tyko się śmiał i z szyderczym uśmiechem patrzył na mnie.
-Mam na Ciebie ochotę
-Jesteś zwykłym dupkiem wyperdalaj mi stąd
-Pożałujesz tych słów
-Jeszcze zobaczymy
cdn.