Wiara w lepsze jutro cz. 23

http://www.youtube.com/watch?v=Ef4T0b-_cNc

SWOJE OPOWIADANIA MOŻECIE WYSYŁAĆ NA MAILA: [email protected]

DOBRANOC :*

Wiara w lepsze jutro 23

-Jak chcesz to mógłbym iść z nią porozmawiać
-Wolałabym nie mieszać w to Ciebie, ale dziękuje
-Spoko, mam pomysł
-Jaki?
-Dawaj ucieknijmy stąd zaczniemy nowe życie
-Mam tutaj szkołę, a zawalić jej nie chcę
-W sumie to tak, ale i tak do niej nie chodzisz
-Pomyślę nad tym, a gdzie konkretnie?
-Nie wiem, luźna propozycja
-Brzmi ciekawie
-Opowiesz mi coś więcej o sobie, bo w sumie to mało Cię znam?
-Nie chcesz znać mojego życia
-Jakbym nie chciał to bym nie pytał
-Rozgryzłeś mnie, ale mimo to niczego się nie dowiesz, przyjdzie czas to wszystko Ci powiem
-Nie będę naciskał, bo widzę, że nic z Ciebie nie wyciągnę
Chłopak wyszedł z pokoju zostawiając mnie samą, różne myśli krążyły mi po głowie. Może rzeczywiście on miał rację ucieczka to dobry pomysł, oderwałabym się na chwilę od tych wszystkich otaczających problemów. Moja przyjaciółka pokazała swoje prawdziwie obliczę, kiedy jej potrzebuje ona mnie olewa mogłam się tego spodziewać. Ojciec jest zwykłym menelem, a jego miłością jest wódka natomiast matka pozbawiona uczuć i skupiona na sobie kobieta mieszkająca pod jednym dachem z facetem, któremu w głowie jest tylko seks. Nie ma tutaj miejsca dla mnie, jestem im niepotrzebna zbędny element całej tej układanki, której od wielu lat nikt nie jest w stanie złożyć w całość, z tego natłoku myśli zasnęłam. Kiedy się rano obudziłam na zegarku była godzina 10.00, do szkoły nie poszłam nie opłacało się. Zwlekłam się z łóżka i skierowałam w stronę łazienki. Znów w lustrze zobaczyłam podkrążone oczy. Wykonałam poranną toaletę, zrobiłam makijaż szczególnie pod oczy nałożyłam więcej pudru i podkładu, żeby wszystko ładnie przykryć. Ubrałam się w miętową koszulkę i czarne krótkie spodenki. Wsunęłam nogi w conversy i poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Damiana nie było pewnie poszedł coś załatwić, albo wybrał się wreszcie do szkoły. Zapomniałam wspomnieć mój towarzysz ma 18 lat i jest w klasie maturalnej. Jest naprawdę przystojnym brunetem o niebieskich oczach. Nagle rozległ się dzwonek przed drzwiami zobaczyłam Wiktorię, lekko zdziwiona wpuściłam ją do środka.

-Cześć przyszłam z Tobą pogadać
-Hej masz w tym jakiś interes czy moja matka Cię nasłała?
-Nic z tych rzeczy
-To w takim razie jaki jest cel tej wizyty?
-Nie rozumiem Twojego zachowania jak mogłaś iść z Andrzejem do łóżka? Masz dopiero 16 lat a on jest grubo po trzydziestce chyba nie gustujesz w takich typach i jeszcze ta sprawa z tym Tomaszem, marnujesz się dziewczyno
-Co Ty wiesz o moim życiu? Wprawdzie to nie było mądre posunięcie a nie spałam z nim z własnej woli, a Tomek to już inna historia. Powiedziałam Ci coś kiedyś na ten temat a jak masz tutaj siedzieć i prawić mi kazania jak moja kochana mamusia to lepiej wynoś się stąd
-Nie przyszłam się wymądrzać tylko uświadomić Ci, że poprzez takie rzeczy daleko nie zajdziesz
-Masz mnie za dziwkę czy szmatę a może puszczalską lalunię?
-Nic z tych rzeczy niech wreszcie to do Ciebie dotrze masz przy sobie ludzi, którzy Cię kochają i zawsze Ci pomogą, tylko nie pakuj się w to bagno
-Czy ja dobrze rozumiem? Wy wszyscy myślicie, że pracuję jako prostytutka?
-A jest inaczej?
-Nie puszczam się za kasę i wieczorami nie stoję pod latarnią uświadom to sobie i mojej matce. Wiesz po Tobie się tego nie spodziewałam, zawsze mi pomagałaś i byłaś przy mnie w najgorszych chwilach i z mojej strony mogłaś liczyć na to samo, ale teraz widzę, że stoisz po tej drugiej stronie i słuchasz bzdur
-Wiesz co najlepiej będzie jak ja już pójdę
-Najwyższy czas

cdn.

Magicznyswiatopowiadan

FANPAGE