Wszechobecna magia świąt

 http://www.youtube.com/watch?v=kZuYff81-Fc

Postanowiłam wstawić tutaj swoje opowiadanie pisane dosyć dawno, mam nadzieje, że właścielka 

nie będzie zła. Jest ono średniej jakości, ale mam nadzieję, że Wam się spodoba ;) 

"Wszechobecna magia świąt" 

Jak to zwykle bywa przed świętami wszyscy są zalatani. Rozpoczynają się przygotowania, bieganie po sklepach za prezentami i potrzebnymi w danej chwili produktami spożywczymi. Nie rozumiem tego pośpiechu. W centrach miast i na obrzeżach zaczynają pojawiać się iluminacje świąteczne. A czy ktoś kiedyś zastanawiał się po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta dla polepszenia atmosfery świąt. Co roku okres świąteczny wygląda tak samo, sztuczna atmosfera, rodzinne spotkania  i składanie tych samych życzeń. Jeszcze jak byliśmy dziećmi to na samą myśl pojawiał się uśmiech na twarzy. Szukanie prezentów pod choinką, oczekiwanie na pierwszą gwiazdkę, pisanie listów do Mikołaja to było coś. Teraz zwykle nasze prezenty są nie trafione. Wracając do tematu świąt to mam na imię Ania. W moim domu wspólnie kupujemy i ubieramy choinkę. Zamach drzewka roznosi się po całym domu. Jak większość nastolatków nie czuję magii świąt. Chociaż co roku staram się nie dawać tego po sobie poznać. Pomagam mamie w szykowaniu wigilijnych potraw i całą rodziną zasiadamy do stołu. Jednak w tym roku jest inaczej po rozwodzie rodziców nic nie wygląda tak samo. Mama udaję, że jest dobrze ojca nie ma. Znalazł sobie nową kobietę i nawet nie raczy nas odwiedzić. Prezenty dla wygody daję babci, a ona przekazuję nam. Dzisiaj mamy wigilię wszystko jest gotowe stół zastawiony i dom przystrojony. Czekamy tylko na babcię.

-Córeczko chodź na chwileczkę

-Tak mamo?

-Wiesz może czy tato ma zamiar przyjść chociaż złożyć Wam życzenia?

-Nie mam pojęcia, Julka od samego rano o niego pyta

-Musimy coś wymyślić

-O czym rozmawiacie?, zapytała moja młodsza siostra

-Nic ważnego kochanie

-To przyjdzie tatuś czy nie?

-Nie ma czasu

-Jego nigdy nie ma wtedy kiedy najbardziej go potrzebuję, za każdym razem mówi to samo jak dzwonię

-No cóż mała musisz się z tym pogodzić

Sytuację uratowało przyjdzie babci, pomyślałam w samą porę. Przynajmniej nie będę musiała jej tłumaczyć dlaczego kolejne święta spędzamy bez taty.

-I jak podoba Ci się prezent?

-Zawsze chciałam dostać taką lalkę

-Mam dla Was niespodziankę, powiedziała kobieta

-Jaką?

-Cześć, powiedział tato

Właśnie tato nie mogłam opisać szczęście jakie mnie opanowało jak go zobaczyłam. Rzuciłam mu się na szyję i wraz ze mną Julka.

-Popatrz Ania co dostałam

-No widzę, zawsze chciałaś mieć tę lalkę

Zasiedliśmy do wspólnej kolacji na początku babcia odczytała fragment Pisma Świętego i wspólnie podzieliśmy się opłatkiem i złożyliśmy płynące prosto z serca życzenia. Uroniłam kilka łez nie powiem, że nie. Po zjedzonej kolacji i śpiewaniu kolęd poszliśmy na pasterkę. Ta msza ma swój urok pierwsze święta od dawna, które na długo zapamiętam. Życzę Wam, aby wasze święta były równie szczęśliwe jak moje. Żeby spełniły się wasze marzenia i była obecna magia świąt, którą trudną zauważyć pośród miliona rzeczy do załatwienia.

KLAUDIA(MAGICZNYSWIATOPOWIADAN)