photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Przebudzenie cz. 40
Dodane 4 SIERPNIA 2014 , exif
1972
Dodano: 4 SIERPNIA 2014

Przebudzenie cz. 40

http://www.youtube.com/watch?v=FOjdXSrtUxA

 

"PRAWIE JAK MIŁOŚĆ" CZ. 2 - KLIK

 

 

 

 

"Przebudzenie"

cz. 40

Po kilku godzinach przewracania z boku na bok podnoszę się i zerkam na ekran komórki. Jest prawie piąta. Zakładam kapcie i bezszelestnie wychodzę z pokoju. Najpierw biorę zimny prysznic żeby pozbyć się zmęczenia spowodowanego bezsenną nocą, następnie udaję się do kuchni po kawę. Kilka minut później z kubkiem w jednej ręce i papierosem w drugiej, siedzę na huśtawce w ogrodzie. Zaczynam zastanawiać się co będzie dalej. Boję się. Co jeśli okażę się niewystarczająco silna by pokonać Aarona i Jego armię, składającą się z naprawdę silnych demonów? Czuję, że dzień konfrontacji zbliża się wielkimi krokami. Nie potrafię powiedzieć skąd to wiem, szósty zmysł? Lub po prostu zwyczajne przeczucie. Teraz gdy mamy już zaklęcie wystarczy je wypowiedzieć by znaleźć księgę. Kiedy będziemy już ją mieli wszystko pójdzie szybko. Jeszcze do mnie nie dociera fakt, że jestem odpowiedzialna za te wszystkie istoty. Liczą na mnie. Muszę im pomóc. Musi mi się udać, nie mogę ich zawieźć. Dochodzi szósta. Za chwilę tata wstanie i zacznie szykować się do pracy. Wracam więc po cichu do swojego pokoju by uniknąć zbędnych pytań. Rozsiadam się wygodnie na łóżku i biorę jedną z moich ulubionych książek. Gdy zaczynam czytać, otaczająca mnie rzeczywistość znika. Całkowicie zatracam się w świecie wymyślonym przez autora mojej lektury. Czas płynie mi bardzo szybko. Wracam do rzeczywistości dopiero gdy słyszę krzątającą się po domu mamę. Oznacza to, że wybiła  ósma. Zadowolona, że udało mi się w ciągu tych dwóch godzin odprężyć i zapomnieć o otaczającym mnie syfie, wychodzę do kuchni. Daję rodzicielce buziaka w policzek a Ona ciepło się uśmiecha. Nalewa mi kawy do mojego ulubionego kubka po czym wraca do szykowania śniadania. Do pomieszczenia wchodzi rozespana Sydney sprawiając, że na moją twarz wypełza uśmiech. Siada obok mnie a ja podaję Jej kubek z ciepłym kakao.
- Idziemy dzisiaj z Samantą na basen. Chcesz iść z nami? - pyta. Przez chwilę rozważam jej propozycję. Już dawno nie byłam nigdzie z siostrą a wypad na basen dobrze by mi zrobił. Już mam przytaknąć jednak zdaję sobie sprawę, że mamy z Joshem kilka spraw do załatwienia.
- Bardzo bym chciała, ale nie mogę. Mam dzisiaj sporo na głowie - odpowiadam smutno. Mała robi smutną minę po czym bierze kilka łyków kakao. Ja również biorę łyk swojej kawy, głośno przy tym siorbiąc. Robię to by rozweselić Sydney, ale mama i tak posyła mi karcące spojrzenie. Obydwie wybuchamy głośnym śmiechem. Do kuchni wchodzi Josh. Drapie się po brzuchu i ziewa wydając przy tym dziwny odgłos co jeszcze bardziej potęguje nasz śmiech. Kończymy śniadanie i wychodzimy na dwór.
- Gotowa? - pyta mnie brat.

cdn.

 

Patrycja

Komentarze

motywacjapieknecialo śliczne ;)
04/08/2014 17:17:08

Informacje o opowiadaniazsercemx3


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24