http://www.youtube.com/watch?v=dZfrbHuy17U
KOCHAM SPONTANY! <3
"Do końca"
część 14
-To trochę śmieszne.-powiedział Kuba.
-Ale co?
-Że młodsza ode mnie dziewczyna, tłumaczy mi matme, chemie i polaka.-zaśmiał się.
-Mogę przestać.
-Nie, nie. Dzięki tobie przynajmniej zdam maturę. Dziękuję!
-A proszę bardzo.
O 18 dziewczyna wróciła do domu. Usiadła przed telewizorem i włączyła wiadomości. Uważnie słuchała, co dzieje się w kraju.. Jednak po chwili znudziło jej się i poszła czytać książkę.
* * dwa dni później* *
Słoneczny piątek, wyrwał z łóżka Julkę. Ta zatem szybko się umyła, uczesała długie włosy i ubrała: dżinsowe spodenki, trampki i luźną bluzę, bez kaptura. Założyła plecak i zeszłą na dół. O dziwo, dziś przywitała ją mama z kawą i naleśnikami.
-Cześć mamo! Co ty tu robisz?- pocałowała rodzicielkę w policzek.
-Śniadanie mojej cudownej córci.- uśmiechnęła się.
-Słuchaj, przepraszam, ale dzisiaj nie dam rady przyjść.
-Coś się stało?
-Pani Urszula się jutro wyprowadza, i chciałam jej pomóc w pakowaniu rzeczy.
-Jak to się wyprowadza?- zapytała zdziwiona Małgorzata, popijając kawą.
-No, do swojej córki... Tej pani co z dziećmi często przyjeżdżała.
-Szkoda.. Lubiłam tą panią.
-Ja również...
-To dobrze, idź pomóc staruszce.. i przekaż, że postaram się do niej wpaść w sobotę przed wyjazdem..- powiedziała.
-Dobrze... Mamo ja muszę uciekać, to do zobaczenia!- pożegnała się z mamą.
-Może Cię podwieźć?
-Spacer dobrze mi zrobi. Pa.
Wyszła, lekko zamykając za sobą drzwi. Z uśmiechem na twarzy poszła do szkoły. Pierwsza lekcja trwała, bezlitośnie długo. Julia nienawidziła fizyki, mimo tego, że ją rozumiała. Nauczycielka, była bardzo niemiła, co było jednym z powodów nienawiści do przedmiotu. Gdy jednak zadzwonił dzwonek, uradowana klasa II C poszła pod następną klasę. Kolejne lekcje minęły szybko. Wychodząc, że szkoły Julkę zaczepiła nauczycielka od chemii, prosząc udział w konkursie. Brunetka, chętnie się zgodziła i ruszyła w stronę ławek, gdzie czekał na nią Wojtek. Razem szybko zjedli obiad w jednej z restauracji, i poszli zanieść rzeczy do domu Julki. Chwile później byli już u staruszki i pomagali pakować kartony.
-Jak ja byłam w waszym wieku... zazdroszczę wam dzieciaki!Cieszcie się młodością.- powiedziała patrząc na wzajemną pomoc Julii i Wojtka.
-Czy coś jeszcze schować?-zapytał Wojtek.
-To już wszystko, chodźcie. Wypijemy herbatę i jesteście wolni.
cdn.
Sophie
Inni zdjęcia: Ja cooooooone:* coooooooneZ Klusią:* coooooooneJa coooooooneJa cooooooone:* cooooooone;) cooooooone;) coooooooneJa cooooooone:* cooooooone