http://www.youtube.com/watch?v=SoJ8s90NLc4
One moment
cz. 35
Blondynka przez kolejne dni była ciągle przygnębiona. Nie uśmiechała się już tak jak wcześniej. Ciągle spała i nie miała ochoty na żadne wyjścia.
- Aduś, mieliśmy jechać oglądać nowe mieszkanie. Czemu jeszcze nie wstałaś?
- Jedź sam kochanie, nie mam ochoty. Na pewno dobrze zdecydujesz i kiedy dzidziuś się urodzi będziemy mieli piękny, nowy dom.
- O nie, nieee. Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz. Dość się należałaś. Lekarz powiedział, że nie możesz się izolować. Nasz syn też chcę poczuć trochę świeżego powietrza. Na pewno znudziło mu się ciągłe przebywanie w tym samym pomieszczeniu. No wstawaj.. Co ubierasz? otworzył szafę i zaczął przeglądać jej ubrania. Może tą sukienkę, którą dostałaś od Karoliny? Wiesz, tą purpurową. Uwielbiam Cię w niej. zalotnie spojrzał na nią i wyjął sukienkę z szafy. Położył przed dziewczyną, która nadal nie okazywała entuzjazmu. Jakby straciła cały swój wcześniejszy zapał do życia.
- Dobrze, już dobrze. Daj mi chwilę leniwie wstała z łóżka i zniknęła za drzwiami łazienki. Po kwadransie oboje wyszli z mieszkania i podążyli na nowo wybudowane osiedle niedaleko ich mieszkania.
- Co sądzisz? Miejsca jest bardzo dużo. Chciałaś garderobę, w tym mieszkaniu mogłaby ona powstać. Pokój maluszka też byłby sporych wielkości. Patrz, nawet jest taras, większy od naszego. podszedł do dziewczyny, która stała przy wielkim oknie wyglądającym na plac zabaw.
- Patrz jakie te dzieci są radosne. Mają oboje rodziców, którzy spędzają z nimi cudowne chwile. Seba.. a jeśli ja.. jeśli ja nie dam naszemu synowi takich chwil? Jeśli braknie mi sił, to co wtedy? .. Obiecaj mi, że wychowasz go sam, albo z inną kobietą. Chciałabym, żeby miał prawdziwą rodzinę, a nie tylko jej cząstkę.. jej oczy napełniły się łzami.
- Malutka, co ty pleciesz? Jesteś silna, dasz radę. Wychowamy Danielka razem, nie możesz nastawiać się na najgorsze. Nie trać nadziei, bo jeśli ty ją stracisz, innym też zacznie jej brakować. Zrób to dla mnie i dla naszego maluszka. Nie poddawaj się, proszę.. Sprawiasz mi tym niesamowity ból. Kiedy widzę jak nie masz chęci na cokolwiek, jest mi przykro, bo nie umiem Ci pomóc. Kocham Cię najmocniej na świecie, jutro bierzemy ślub, a za około dwa miesiące urodzisz mi cudownego syna, którego wychowamy razem, rozumiesz? Razem! Nic to dla Ciebie nie znaczy? otarł łzy z jej policzków i ułożył w swoich ramionach.
- Będę walczyć. Obiecuję to tobie i maluszkowi. To, że jesteś przy mnie, jest dużą motywacją. czule pocałowała go.
- To co z tym mieszkaniem? Zaraz przyjdzie właściciel, będzie chciał znać odpowiedź. po kilku chwilach ciszy, po mieszkaniu rozniósł się głos bruneta. Jeśli Ci się nie podoba, możemy szukać dalej.
- Jest cudowne, takie jakie chciałabym mieć. Trochę je tylko wystylizuję, odświeżymy trochę ściany, meble i będzie idealnie.
- Takiej odpowiedzi oczekiwałem. A tobie maluszku, podoba się? kucnął i pocałował jej brzuch.
cdn.
Diliges