photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Samookaleczanie.
Dodane 22 MARCA 2014
4455
Dodano: 22 MARCA 2014

Samookaleczanie.

http://www.youtube.com/watch?v=UyC7-vTO0mk

 

 

 

Wpadałam na pomysł, żeby wykorzystać wolną chwilę na coś pożytecznego i napisać dla Was. Nie ma mowy póki co o opowiadankach, więc wybrałam notkę przemyśleniową. Chciałam napisać coś o miłości, jednak nie za bardzo wiedziałam nawet jak mam się do tego zabrać, dlatego wybrałam z szeregu tematów- problem samookaleczania.
Wiele razy pojawiały się na moim photoblogu notki z opisami, czy też właśnie notki przemyśleniowe poruszające ten temat, niestety, wbrew upływowi czasu ten problem nie minął, wciąż jest obecny.
Ostatnio śmiałam się z moją przyjaciółką, że moda na samookaleczanie była w zeszłym roku, że teraz to jest niemodne, ale czy naprawdę dobrze robiłam śmiejąc się?
Ludzie coraz częściej widzą nas z zewnętrznej strony (nie chodzi mi tu tylko o wygląd, posturę itp.) mam na myśli nasze zachowanie. Po tym co robimy postrzegają to, co się dzieje w naszym życiu.
Ona się śmieje- więc musi być szczęśliwa, dlaczego więc ma bliznę na ręce? Robi to dla szpanu?
Nie. Ludzie nie pytają- ludzie wysnuwają wnioski.  Coraz częściej mówi się o tym, że to właśnie zadowoleni ludzie, są tymi, którzy najbardziej cierpią. Wydawać by się to mogło totalnym absurdem, jednak jest to czysta prawda- ludzie, którzy mają problemy najbardziej odczuwają je będąc samemu, sam na sam z własnymi myślami. Będąc w towarzystwie starają się zapomnieć- jest to najlepsza forma terapii, co wiem doskonale z autopsji.
Wówczas licznie wymieniają uśmiechy, poruszają wszystkie, nawet najbardziej banalne tematy, byle tylko zapomnieć o problemach. Jest to swego rodzaju ucieczka, jednak chwilowa. Po powrocie do domu, po zostaniu tak jak wcześniej napisałam- samemu ze sobą, ze swoimi myślami, problemami, refleksjami, człowieka dotykają różne myśli. Czy jest tu ktoś, kto ani razy w swoim życiu nie pomyślał o samobójstwie? Jest tu osoba, która nigdy nie zastanawiała się jakby to było bez niej? Jest tu ktoś, kto nie chciał rozwiązać swoich problemów śmiercią?  Myślę, że nie znajdzie się taka osoba, jednak skoro tutaj jesteście, żyjecie, czytacie tę notkę, to jakoś przetrwaliście, poradziliście sobie z problemami, ujarzmiliście te potworne myśli. Zwróćmy jednak uwagę, że nie każdy ma te szczęście. Nie każdy człowiek umie poradzić sobie z kłopotami, z zawiłościami losu albo właśnie z takimi pragnieniami, by wszystko zakończyć. Odwieczne pytanie czy samobójcy to tchórze, czy ludzie odważni, nadal krąży w mojej głowie i myślę, że nigdy nie odpowiem na nie, będąc w 100% pewną.
Wspominam o tym pytaniu w kontekście samookaleczania, które według mnie jest krzykiem, błaganiem o pomoc. Śmieszne jest rozumowanie cięcia się jako formy zabłyśnięcia lub bycia fajnym.
Kiedyś, kiedyś, zanim ten problem stał się tak poważny i dotknął mnie, i moje otoczenie, to byłam przekonana, że osoby, które się tną, podcinają żyły- a robią to tylko w jednym celu, żeby móc się zabić. No właśnie, co jeżeli ktoś posunie się za daleko i naprawdę wykrwawi się na śmierć?
Być może od małych blizn, zwykłych sznyt, wszystko się zaczyna, a zarazem może się w szybkim tempie zakończyć? Ludzie, którzy to robią, nie radzą sobie. Wówczas my, nie powinniśmy stać z boku i się przyglądać, tylko od razu powinniśmy reagować. Myślę, że jeżeli dotknęłoby to nas, to chcielibyśmy, żeby ktoś zwrócił na nas uwagę (przynajmniej na początku, kiedy jeszcze byłaby dla nas szansa)- ale tylko w dobrym interesie, chęci przyniesienia nam pomocy. Napisałam powyżej również, że nie każdy umie sobie poradzić z problemami, nie wie co ma robić i jedyną formą ucieczki jest cięcie się, robienie sobie krzywdy. Cierpienie fizyczne ma zastąpić ból psychiczny. Nie zawsze tak jest, praktycznie nigdy, bo nie ukrywajmy- od zrobienia sobie krzywdy nasze problemy nie znikną. Zwracam się w tym momencie do obu stron- zarówno osób, które robiły to/ robią to, a także do tych, którzy widzą lub widzieli to. Nie bądźcie obojętni, ci ludzie potrzebują pomocy, wsparcia, nie warto czekać na dalszy rozwój sytuacji, czasami jedna rozmowa potrafi zdziałać cuda. Sam fakt, że jest ktoś, komu można się zwierzyć, kto się nami interesuje jest bezcenny. I moi drodzy należy zapamiętać też to, że samookaleczanie się jest jedynie krótką formą ucieczki, nie jest to żadne rozwiązanie kłopotów ani nawet formą dążącą do ich rozwiązania. O wiele lepiej podejść do kogoś, porozmawiać, powiedzieć co nam dolega, niż sięgać po żyletkę albo coś ostrego.

 

 

Julka.

Komentarze

~burzum1987 Niedługo skończę 27lat, mam całą lewą rękę w bliznach od nadgarstka po ramie, małe dusz, wąskie i szerokie, zdaje sobie sprawę że balansuje coraz bardziej na krawędzi. Dalie nie mogę sobie z tym poradzić.
18/06/2014 20:41:50
zagubiona96 Naprawdę bardzo dobra notka.
Sama mam kilka malutkich blizn, i faktycznie można nazwać to ucieczką ale na krótką metę,
Moje blizny są prawie niewidoczne, ponieważ moje sznyty nie były głębokie, nigdy nie potrafiłam posunąć się dalej i zrobić głębokich ran. Ale moje koleżanka ma masakryczne rany po cięciu, długie na jakieś 5-7 cm i szerokie na 0.5 cm, wygląda to okropnie.
Sama się cięłam, dlatego uwierzcie, że nie warto tego robić. W notce sama prawda, że lepiej z kimś porozmawiać, a nie odrazu sięgać po żyletke, szkło czy cokolwiek innego.
23/03/2014 10:17:48
opowiadaniazsercemx3 Nie warto, oczywiście, że nie warto... biedna dziewczyna, czasami nie jesteśmy świadomi konsekwencji tego, co robimy, w tym wypadku chociażby tychże blizn.
Tak sobie teraz pomyślałam, że przecież te blizny nawet jak już problem się skończy, zawsze o nim będą przypominać... ten argument powinien przemawiać na "nie".
23/03/2014 10:32:46

xniedoopisaniax Mądre słowa ;)
Stojąc kiedyś na akademii, obok stała sobie dziewczyna z podstawówki (bodajże była wtedy w 5 klasie, może w 6) Wiadomo, sukieneczka zakrywająca ledwo tyłek i marynarka z rękawami do łokci. Na ręce, "śliczne" serduszko stworzone z.. blizn. :o Nie mogłam się opamiętać, jak to zobaczyłam. To DZIECKO, bo tak można by ją nazwać już się cięło, najprawdopodobniej z miłości, skro taki motyw...no ale i tak.. masakra. Dla mnie jako starszej od niej, o trzy lata dziewczyny było to szokujące. Chyba przez tydzień, nie mogłam przejść obok niej i nie spojrzeć tam.. ;-;
22/03/2014 20:51:22
opowiadaniazsercemx3 Ojej... już w tym wieku dzieci zaczynają? Dla mnie to jest nie do pomyślenia, ja w jej wieku w życiu bym o czymś takim nie pomyślała... jak ten świat się zmienia ;o
23/03/2014 10:27:06

nikoladenerwujaca Mądre słowa. Jestem pod wrażeniem :)
22/03/2014 20:52:33
opowiadaniazsercemx3 dziękuję, zapraszam do innych tego typu notek :) kategoria "notki tematyczne, przemyśleniowe" :*
23/03/2014 10:26:08

tworczosczserca madre slowa. rozmowa z przyjacielem jest o wiele lepsza niz okaleczanie sie. przynajmniej cos doradzi, a zyletka zostawi jedynie bol fizyczny. jednak sa sytuacje kiedy przyjaciel nie pomoze, pocieszy i wesprze co nie zawsze pomaga, okaleczanie sie nie jest jedynie ucieczka a karaniem sie, czasami sadzimy ze cos sie stalo przez nas, ze moze to my popelnilismy blad, tnac sie myslimy ze bol sie zmniejszy, jednak wiem ze jest to nieprawda,moze czujemy sie wtedy lepiej, czujemy jakas ulge, jednak problemy zostaja nadal, blizny przypominaja nam o tych problemach co sprawia jeszcze wiekszy bol. jednak jest to prawda, okaleczajac sie osoba ktora cierpi wola w ten sposob o pomoc, pokazuje ze zycie ja przerasta, nie zawsze swiadczy to o checi smierci, czesciej jest to nadzieja na zmniejszenie bolu i forma wolania pomocy. dobrze napisana notka :*
22/03/2014 20:44:29
opowiadaniazsercemx3 Ty również napisałaś tutaj bardzo mądre słowa, z którymi się w pełni zgadzam :*
23/03/2014 10:25:43

magicznyswiatopowiadan Poruszyłaś bardzo ważny temat i zgodzę się Ci ludzie wołają o pomoc i takiej potrzebują. Nie widzą innego rozwiązania swoich problemów, więc sięgają po żyletkę. Kiedyś sama miałam podobny problem, ale udało mi się z tym skończyć. Był on również popularny w moim otoczeniu.
22/03/2014 18:20:32
opowiadaniazsercemx3 Najważniejsze to sobie poradzić...
23/03/2014 10:24:55

~anonim Mogłabyś napisać o narkomanii i jak takiej osobie pomóc? Błagam..
22/03/2014 18:19:39
opowiadaniazsercemx3 nie miałam nigdy z tym styczności, ale postaram się coś wymyślić. :)
23/03/2014 10:24:25

najlepszezyciowe super :)
22/03/2014 18:53:47
dzolsonn Gdyby ktoś potrzebował pomocy niech się zgłosi do mnie :)
Mimo że sama mam z tym wielki problem to pomogę :)
Leczę się więc wiem co i jak , a zresztą lubię pomagac potrzebującym :)
22/03/2014 18:17:00

Informacje o opowiadaniazsercemx3


Inni zdjęcia: npf angelfuckk1488 akcentova;) nacka89cwaJa zapatrzona na żółwie nacka89cwaSezon się zacznie. ezekh114Słoneczna strona Do mecz najprawdopodobniejnieObsypany kwieciem elmarFajny dzień patusiax395Żółwie nacka89cwaPrzy żółwiach ja nacka89cwa