http://www.youtube.com/watch?v=c4oiEhf9M04
PYTAMY:
http://ask.fm/opowiadaniazsercemx3
Czas na miłość
część szesnasta
Przytulił Kingę. Żałował, że nie schował tego gdzieś głębiej, gdzie brunetka nie mogłaby tego zobaczyć.
- Martwię się. Nie chcę, żeby coś Ci się stało.- powiedziała ze smutkiem.
- Nic mi nie będzie, obiecuję. Nie mogę Cię przecież zostawić.
Kinga już o nic więcej nie pytała, ale nie dawało jej to spokoju. Chciała go o to zapytać innym razem, bo wiedziała, że dzisiaj już jej nic nie powie.
- O co mogło chodzić? Kto mu to wysyła i dlaczego? Czy to naprawdę tylko dowcip? Co było na innych kartkach?- te pytania cały czas zaprzątały jej głowę i próbowała na nie odpowiedzieć. Jednak nic sensownego nie przychodziło jej do głowy. W drodze do domu cały czas milczeli. Ciszę w samochodzie przerywała muzyka. Pod domem Paweł jeszcze raz zapewnił Kingę, że to nic groźnego i że nie ma się czym martwić.
- Obiecaj, że będziesz uważał.- powiedziała, obejmując jego twarz.
- Masz moje słowo skarbie.
***
Wielkimi kroczkami zbliżało się Boże Narodzenie. W TV roiło się od świątecznych reklam, witryny sklepowe były przepełnione bożonarodzeniowymi bibelotami, chociaż do świąt zostało jeszcze kilka dni. W centrum miasta, na rynku jak co roku stała już ogromna choinka, której urok najwyraźniej można było dostrzec po zmierzchu. Kolorowe światełka przyciągały wielu przechodniów, którzy na moment się zatrzymywali, podziwiając świąteczne drzewko. Kinga lubiła święta. Świąteczna atmosfera, zabiegani ludzie, poszukujący prezentów na ostatnią chwilę i całe rodziny w supermarketach, gdzie kolejki były przeraźliwie długie. Do tego wspólne, rodzinne spędzanie świąt. Teraz było inaczej niż każdego poprzedniego roku. Miała Pawła, który stał się członkiem jej rodziny. Wszyscy go tak traktowali. Natomiast Kinga nie miała dotąd okazji poznać jego rodziców. Do domu wracali późnym wieczorem, a wcześnie rano wychodzili do kancelarii. Niewiele wiedzieli o życiu syna. Nie mieli pojęcia, z iloma dziewczynami się spotykał. Czasami widzieli, jak któraś z nich wychodzi z jego pokoju, nawet się nie pożegnając z nimi. Nigdy nie przyszło mu do głowy, żeby się nimi pochwalić, bo zawsze chodziło wyłącznie o zabawę i miał świadomość, że poważny związek nie wchodził w grę. Od czasu, gdy poznał Kingę to się zmieniło. Paweł traktował ją bardzo poważnie, wiązał z nią pewne plany i uznał, że święta to idealny moment, aby przedstawić swoją ukochaną rodzicom. Kinga była trochę zestresowana. Chciała dobrze wypaść. W końcu to najbliższa rodzina jej chłopaka. Paweł zawsze ją wspierał i uspokajał, że pomimo tego, że ich praca wymaga powagi, to w rzeczywistości są całkiem w porządku i na pewno ją polubią.
CDN.
Madlen