http://www.youtube.com/watch?v=UHvgAJe8bvM
SWOJE OPOWIADANIA MOŻECIE WYSŁAĆ NA MAILA:
Życie od nowa
część piąta
Wracając jechała bardzo spokojnie, spieszyło jej się tylko do łóżka.
Wróciła do domu, było około 11, od razu poszła spać. Spała bardzo mocno, jak nigdy wcześniej. Śniła o różnych rzeczach, bardzo miłych rzeczach.
Dochodziła szesnasta. Obudził ją dźwięk SMS. Niechętnie odblokowała telefon i przeczytała wiadomość od Marcina:
Witaj śpiąca królewno. Uśmiechnęła się do telefonu.
Śpiąca przez ciebie. I tak samo niewyspana odpisała natychmiast.
Jego odpowiedź ją zdziwiła napisał: Wiesz, słodko wyglądasz jak śpisz.
Co!? Że niby skąd ty to wiesz?
Bo stoję za tobą głuptasie?
Po przeczytaniu tych słów natychmiast odwróciła się w stronę drzwi, rzeczywiście stał i patrzył się na nią.
- Co ty tu robisz? I jak przyjechałeś? Zapytała przecierając oczy ze zdumienia.
- Przyjechałem do ciebie. Odpowiedział siadając koło niej.
- Ale jak przecież ty nie masz jak i w ogóle twój tata nie mógł cię& - zaczęła mówić jak najęta ale on przerwał jej tę wypowiedź. Pocałował ją. Odwzajemniła pocałunek, Czułą się jak w niebie, ale coś jej nie pasowało oderwała usta od jego.
- Co ty wyprawiasz? - Wypaliła.
- Nie wiem, naprawdę nie wiem. Spojrzał jej prosto w oczy. Po prostu poczułem potrzebę przyjścia tutaj i & nie no przepraszam.
Uśmiechnęła się do niego i powiedziała:
- Dobra, rozumiem to. Chwila słabości.
- Tak chyba tak, masz rację. Przepraszam.
- Nie masz za co. - Powiedziała. Może napijesz się czegoś?
- Nie, wiesz co ja już się będę zwijał. Dał jaj buziaka w policzek i dodał kolega na mnie czeka. Pa. Zostawił ją tak bez niczego i odszedł.
- Pa. Odpowiedziała do siebie bo jego już nie było.
Była oszołomiona, spojrzała jeszcze raz na telefon czy to aby nie był sen, wytwór jej wyobraźni, czy to naprawdę miało miejsce. Niestety tak, to była prawda. On przyjechał do niej, pocałował ją.
Zaczęła się nad tym wszystkim zastanawiać, o co może w tym chodzić, myślała nad tym resztę dnia. A co jeśli ich przyjaźń się przez to skończy, co jeśli przestaną ze sobą rozmawiać, a co jeśli on&..
- Nie to nie może być prawda. Powiedziała głośno.
Minął tydzień jeden drugi, Marcin się do niej nie odezwał, Ania sama chciała do niego napisać, ale brakowało jej odwagi. Jak to ona ma pisać do niego. Dziwne.
- Mówi się trudno, to jego wina. Powiedziała sama do siebie.
- Kogo wina, o kim mówisz? Usłyszała za sobą znajomy delikatny głos.
- Jejku człowieku jak ty mnie lubisz straszyć. Zobaczyła przed sobą przyjaciela. - Jest koniec sierpnia, do końca wakacji zostały trzy dni, ty nie dawałeś śladu życia i tak nagle się tu zjawiasz i mnie straszysz. A w ogóle kto cię wpuścił?
- Przepraszam cię za to po prostu ojciec wysłał mnie na wakacje do cioci do Irlandii na cały ten czas, zgubiłem tam telefon, portfel, dokumenty, wszystko i tak jakoś to wyszło. Nie miałem cię jak poinformować. A ten babcia mnie wpuściła.
- O kochana babunia. Burknęła - Jej serio zgubiłeś telefon? Już myślałam że się na mnie obraziłeś czy coś. Zapomniałeś o mnie. Zarumieniła się.
- Zapomnieć o tobie? Nie da się. Zaśmiał się Ale& mam coś dla ciebie na przeprosiny.
- Tak naprawdę? Ciekawe co? Nic nie zrekompensuje straconego czasu. Spytała z zainteresowaniem.
- Ojj wiem. A dla ciebie mam to. Wyjął z tylniej kieszeni pudełeczko i wręczył je jej małe czerwone pudełeczko.
CDN.
Asia