http://www.youtube.com/watch?v=GaoAlNzSne4
OD ZAWSZE NA ZAWSZE
część druga
- Przepraszam Panią bardzo, pomogę mówił mężczyzna, uśmiechnięty ale widziałam jego przerażenie w oczach
- Nie, nie dziękuję poradzę sobie odwzajemniłam uśmiech. Pozbierałam zakupy i ruszyłam w pierwszą uliczkę do mojej klatki, mężczyzna odwrócił się kilka razy z uśmiechem na twarzy. Wzięłam klucze z torebki, ręce mi się trzęsły, weszłam do mieszkania, Paweł jeszcze spał, rozpakowałam zakupy i zaczęłam robić śniadanie. Gdy kończyłam, do kuchni przyszedł Paweł, jak zwykle bez koszulki by pokazać co wyćwiczył w te wakacje.
- Hej piękna przyszedł dając mi buziaka w policzek, takiego przyjacielskiego Mmm jak tu pięknie pachnie
- Hej śpiochu, schowaj ten swój brzuszek, siadaj zaraz będzie śniadanie podałam śniadanie do stołu, zaczęłyśmy się wygłupiać z jedzeniem jak małe dzieci, rozmawialiśmy dużo o wczorajszym i dzisiejszym wieczorem, Paweł przepraszał, myślał że jest kłopotem. On kłopotem nigdy, przyjacielowi Nidy nie odmawia się pomocy!
- Nie wiem czemu taka wspaniała dziewczyna jak Ty nie ma jeszcze jakiegoś faceta powiedział Paweł, obserwują w skupieniu to co robiłam
- Ahh Paweł, wiesz jaka jestem, ale znając moją mamę byłaby dumna jakby nam się ułożyło, byłeś jej ideałem nigdy nie mogła zrozumieć że my się tylko przyjaźnimy, haha do dziś pamiętam jak mówiła Woli ale ten Paweł to przystojniak, Paweł to Paweł tamto zaczęliśmy wspominać czasy dzieciństwa i powygłupialiśmy się jak zwykle. Powinniśmy się już zachowywać jak dorośli, ale my dalej potrafimy przepychać się w drzwiach bo żadne z nas nie ustąpi - Może jakiś film?
- Wiolka zwariowałaś, dziś idziemy na zdjęcia Paweł uwielbiał fotografować ludzi, zawsze mu towarzyszyłam na zdjęciach, jak zwykle w swojej torbie miał aparat, nigdy się z nim nie rozstaje. Tak jak mówił tak się stało. Minęła już 3 noc kiedy Paweł u mnie spał. Powiedziałam mu że za dwa dni jedziemy z Kaśką i Olką i chłopakami nad morze żeby odpocząć, zaproponowałam mu żeby pojechał z nami, nie odmówił. Końcówka wakacji zapowiadała się najlepiej. Paweł przyniósł swoje rzeczy do mnie, spakowaliśmy się, a w piątek wieczorem pojechaliśmy pociągiem nad morze. Dotarliśmy rano, mieliśmy piękną pogodę, poszliśmy się zakwaterować i od razu ruszyliśmy na plażę, nie mieliśmy daleko. Popołudnie spędziliśmy na plaży, poszliśmy na obiad, po nim poszliśmy zwiedzić miasto. Przypomnieliśmy sobie że to, to samo miasto które z Pawłem odwiedziliśmy jak byliśmy mali, przyjeżdżaliśmy tu co roku, aż do śmierci mamy. Wieczorem spędzaliśmy wszyscy razem w pokoju, gadaliśmy całą noc. Podobnie minął drugi dzień, trzeciego poznałam Marcina, chłopak miał 20 lat i dorabiał sobie na wakacjach, spotkaliśmy go na dyskotece, przetańczyłam z nią całą. Spotkałam się z nim następnego dnia, kupił mi kwiaty. Przed ostatnia noc, przed ostatnia dyskoteka. Dowiedziałam się o Marcinie dużo rzeczy mieszka 15 minut od mojego miasta, wymieniliśmy się numerami. Ostatnią noc spędziliśmy w takim składzie jak przyjechaliśmy, wieczorem puściliśmy lampiony za naszą przyjaźń z Pawłem oby trwała na zawsze, Olka i Kaśka puściły za miłość z chłopakami. Wyjechaliśmy nad ranem, nie zobaczyłam Marcina. Wracaliśmy pociągiem, całą drogę spałam wtulona w Pawła, obudziły mnie wibracje w telefonie, dostałam sms od Marcina. Odpisałam dopiero wieczorem gdy dotarłam z Pawłem do domu. Była burza, bałam się spać sama wiec poprosiłam Pawła żeby spał ze mną, zgodził się, przytulił mnie do siebie i uciszał swoim głosem. Postanowiliśmy z Pawłem że będzie on ze mną mieszkał, miałam jeszcze jeden pokój, a Tomek będzie musiał nocować u kolegów. Marcin wpadał do mnie, zaczęliśmy się spotykać, po miesiącu zaczęliśmy być parą, chociaż dzieliło nas kilka kilometrów, Marcin pracował a ja jeszcze się uczyłam nic nam nie przeszkadzało, do czasu.. Marcin zaczął kręcić, nawijać że nie może przyjechać w piątki po południu kiedy miał zawsze czas, przyszłam do mieszkania, wkurzona rzuciłam torebką z książkami.
cdn.
Ania