photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Miłość od szczenięcych lat cz. 7
Dodane 24 PAŹDZIERNIKA 2013
323
Dodano: 24 PAŹDZIERNIKA 2013

Miłość od szczenięcych lat cz. 7

http://www.youtube.com/watch?v=IxxstCcJlsc

Piękny dzień, piękny! *.*

 

Miłość od szczenięcych lat

część siódma

 

Wszystko ukladało się idealnie. W końcu byli szczęśliwi. Choroba nie dawała złych znaków. Odstapiła? Może Bóg wiedząc jak silne uczucie łączy tą dwojkę nie miał serca ich sobie odebrać?
Oceny mieli coraz lepsze z czego byli zadowoleni. Codziennie spędzali ze sobą wieczory. Z dnia na dzień kochali się bardziej. Zapewne myślicie co się stało z cichym wielbicielem Julki. Otóż Hubert i on zostali przyjaciółmi. Tak, była to męska prawdziwa przyjaźń. Często owa trójka spędzała ze sobą czas, wiedzieli, że okres w akademiku wiele zmienił w ich życiu i, że będzie to ich jedno z najlepszych wspomnień.
Pewnego dnia Hubert pojechał na kontolę do szpitala. Dostał szanse od losu. Mieli nowe serce dla Niego. Miał mieć przeszczep. Hubert i Jego rodzice byli szczęśliwi. W końcu mogł mieć normalne życie. W końcu będzie mógł spełnić swoje marzenia z dzieciństwa.
Przeszczep mial się odbyć za tydzień. Przez ten czas Hubert mial zostać w szpitalu na badania.
Jednak coś bylo dziwnego w szpitalu. Julka zauważyła, że w szpitalu znajdują się osoby z ich szkoły. Czyżby ktoś oprócz Huberta przebywał w tym samym szpitalu?
Julka podeszła do koleżanek ze szkoły. To co usłyszała przeraziło ją.. Ich wspólny przyjaciel miał wypadek. Leży w śpiączce. Jego mózg umarł. Lekarze nie dawają mu szans na przebudzenie. Tir go rozczaskał. Jej oczy zaszkliły od łez, a serce zaczęło nierówno bić. Jak to możliwe? Dlaczego Oni? Wieć to znaczy, że Hubert miał dostać serce od.. przyjaciela? Przecież jeśli by się dowiedział nigdy by sie na to nie zgodził.. Julka pobiegła szybko do gabinetu swojego ojca. Musiała się dowiedzieć prawdy.
- Julka?
- Tato.. To nie on prawda? Chodzi mi o dawcę serca dla Huberta.. To nie on prawda? Tato! - powiedziała przez łzy.
- To nie twoja sprawa. Idź do Huberta. - powiedział lekarz. Wiedział, że to boli Jego corkę, lecz nie mogł pozwolić aby Jego pacjent sie o tym dowiedział. Był nie tylko ojcem, ale też lekarzem.

Nadszedł dzień przeszczepu. Zakochani siedzieli w sali Huberta.
- Ciągle o tym myśle. Doktor nic nie wie o dawcy. - powiedział. - Wiem, że taki jest system, ale chciałbym podziękować tej osobie i jej rodzinie.
- Rozumiem..
Minęła godzina. Julka poszła pochodzić po szpitalu, a Hubert musiał się przespać przed zabiegiem. Nagle do pokoju ktoś wszedł budząc przy tym Huberta. Było to dwoch chłopaków z ich szkoły.
- Pielęgniarka musiała nam dać zly numer - powiedział jeden do drugiego.
- Ale On też jest uczniem w naszej szkoły - odpowiedział drugi.
- Jest tu jeszcze jakiś uczeń - zapytał zaspany Hubert przecierając oczy.
- Tobiasz z 1 klasy, gwiazda w biegach w naszej szkole..
Hubert slysząc to zaniemowił. Czy to.. Jego przyjaciel?
- Miał wypadek i jest w śpiączce - dodał jego z chlopaków.
Te słowa odbijały się w uszach Huberta. Został oszukany?
Hubert wybiegł z pokoju. Chciał Go odnaleźć. Upewwnić sie. Miał nadzieję, że to jakaś pomyłka. Jakiś zbieg okoliczności. Nagle na kogoś wpadł.
- Wiedziałaś?! - krzyknął do Julki. - Ty też?! Dlatego zostałem zamkniety w pokoju!
- Nie wiedziałam.. To zbieg okoliczności - powiedziała smutna.
- Nie wierzę! Nie okłamuj mnie! Dlaczego.. ? - chłopak nie wytrzymał. Zaczął płakać jak dziecko. Nie potrafił dusić w sobie tego bólu. Bolu, którego nikt nie rozumiał. Stracił coś co miało dać mu szansę na lepsze życie i najlepszego przyjaciela.
- Hubert..
- To najprawdopodniej moja ostatnia sznasa. Nie chcę jej! Nie mogę zabrać serca przyjaciela aby przeżyć..
- A gdyby to był ktoś obcy to byłoby to w porządku? - zapytała a łza spłynęła jej po policzku. - Wczoraj tak bardzo sie cieszyłeś! Nie dbam czyje to jest serce.. ważne abyś żył! Hubert.. Tylko to mnie teraz obchodzi! Nie pozwolę Ci umrzeć.. jeśli umrzesz ja..
- Julka..już nic nie mow. Ty i Twój tata nic nie rozumiecie. Nie wiecie czym jest śmierć. Nie wiecie jak mysl o tym jest przerażająca. Jak każdego dnia się budzę i dziękuje Bogu, że jeszcze żyję. Tobiasz czuje to samo.. Julka. Co znaczy życie? Muszę zabrać serce przyjaciela aby przeżyć? Nie che. - powiedział siadając na schodach. Julka bez zastanowienia podeszła do niego i mocno Go przytuliła. Właśnie teraz tego potrzebował. Potrzebował drugiej osoby, ciepła innego serca.

cdn.

 

Tworczosczserca

Komentarze

profesjonalnax3 <3
24/10/2013 18:09:30
snickersxd uwielbiam . ^^ . kiedy cd ?
24/10/2013 16:03:47
ahaokej cudowne *-* + klikam 'fajne' i zapraszam do siebie :)
24/10/2013 14:29:30

Informacje o opowiadaniazsercemx3


Inni zdjęcia: Wakajki milionvoicesinmysoulCd. downwardspiral1543 akcentovaŻycie to chwila pragnezycpelniazycia:) dorcia2700Noin zniknę... najprawdopodobniejnieNarodowo. ezekh114Mokry ślizg bluebird11Kos jerklufoto:* patrusia1991gd