http://www.youtube.com/watch?v=iVbQxC2c3-8
ZAPRSZAM DO POPRZEDNIEJ NOTKI - KONKURS!
CZĘŚĆ CZTERDZIESTA SIÓDMA
1 stycznia
To była impreza! Taka jaką od zawsze pamiętam. Alkohol lał się litrami, szkoda, że ja nie mogłam.. Dawid sobie trochę pozwolił, ale z rozsądkiem. Może dzięki temu nie czuł się nieswojo. Chociaż i tak źle nie było. Po północy wyszliśmy na spacer i Dawid mi się oświadczył, tak nieoficjalnie, ale miało to dla mnie ogromne znaczenie. Zgodziłam się, chociaż kilka dni temu nie chciałam o tym myśleć. Po powrocie odbyłam rozmowę z Kamilem. Wyjaśniliśmy sobie, każda strona wylała z siebie smutki i atmosfera całej imprezy do końca się rozluźniła. Dzisiaj byliśmy na obiedzie u taty. Zabawne to: macocha i córka w ciąży. Byliśmy tam tylko na moment, ja źle się czuje i leżymy w hotelu. Później mamy zamiar wyjść na chwilkę pochodzić po mieście a jutro rano wyjeżdżamy.
3 stycznia
Podróż dała mi w kość. Czuję się beznadziejnie. Dawid chce mnie zwieźć do szpitala, ale ja nie chcę. Odeśpię i będzie w porządku.
19 stycznia
Wtedy, po nowym roku.. chciałam iść otworzyć drzwi, ktoś dzwonił.. zakręciło mi się w głowie i dalej nie pamiętam.. Dawid mówi, że spadłam ze schodów, straciłam przytomność i... i zaczęłam krwawić. Zadzwonił po pogotowie, zabrali mnie do szpitala... Tak straciłam dziecko.. Nasze życie straciło sens.. Wczoraj dopiero wróciłam do domu. Czuję do siebie wstręt.. Nigdy sobie nie wybaczę tego, że nie chciałam wtedy posłuchać Dawida.. Nigdy...
CDN.
A.