http://www.youtube.com/watch?v=S7cQ3b0iqLo
KOCHANI, SWOJE OPOWIADANIA I CYTATY WYSYŁAJCIE NA MAILA:
Z WIELKĄ CHĘCIĄ PRZYJMĘ JAKIEŚ CYTATY :*
CZĘŚĆ CZTERDZIESTA TRZECIA
19 grudnia
Mama z Tomkiem udali się na przedświąteczne zakupy, więc korzystając z okazji Dawid odwiedził mnie na cały dzień. I tak sobie leżymy bezczynnie, oglądając film za filmem, no może z małymi przerwami na jedzonko. Zapakowaliśmy też prezenty korzystając z nieobecności zainteresiowanych. Powiedziałam Dawidowi o tym, że Kamil niedawno pisał. Troszkę mu mina zrzedła. Pamięta jeszcze tego SMSa, że będzie o mnie walczył. Tylko, że teraz sprawa jest bardziej skomplikowana. To znaczy.. dla mnie jest prosta. Jestem z Dawidem, kocham go i będziemy mieć dziecko. Niestety, myślę, że Kamil ani też inni moi znajomi nie będą nastawieni do tego w ten sposób. W końcu "obcy" wkradł się do naszego środowiska. Tak odbieram nastawienie moich wrocławskich znajomych. Przykro mi z tego powodu. Nie sądziłam, że mój wyjazd tak wszystko zniszczy. A przecież miało być na zawsze. Zawiodłam się na nich strasznie. Wiem, że kiedy mieszkaliśmy wszyscy razem we Wrocławiu, a raczej do czasu kiedy ja nie wyjechałam ten system się sprawdzał. Zamknięta grupka znajomych, dzieląca te same pasje, mająca te same poglądy. Ale teraz.. teraz wszystko się zmieniło. Ja jestem tu, oni są tam. Myślałam, że to nic nie zmieni. Myślałam, że zawsze będę mogła na nich liczyć, że będę miała w nich wsparcie. Myślałam, że moje szczęście dla nich też będzie jakimś tam powodem do radości. A co się okazało? Że nasz kontakt zanika, wszyscy są nastawieni na nie... Jedynie może Karolnia próbuje. O Kamilu nie wspomnę, bo jak się dowie o ciąży.. Nawet nie próbują udawać, że jest dobrze. Bo co? Bo mi się udało? Bo nie jestem z Kamilem? Bo zniszczyłam ich plany? A moje plany? Moje plany i marzenia się nie liczą? Miałabym realizować ich wizje na życie? Nie tak to wszystko widziałam.. Doszło do tego, że boję się im powiedzieć o dziecku. Bo niby jak to miałoby wyglądać? `Ej słuchajcie jestem w ciąży, cieszycie się?`. A co oni na to? Nawet nie próbuję sobie tego wyobrazić. Gdzie w tym wszystkim jest Dawid? O Dawida boję się najbardziej. Stara się dla mnie, i starać się będzie. Pojedzie ze mną do Wrocławia, będzie się męczył- wiem to na pewno. Nawet nie wiem, czy chce tam jechać. Chciałabym mu oszczędzić tej szopki. Ale on się upiera, bo nie chce zabierać mnie moim znajomym. Robi to dla mnie i robi to szczerze- tego jestem pewna. A co z jego znajomymi? Przecież moglibyśmy spędzić tę noc z nimi. I nie robiłabym z tego jakiejś wielkiej tragedii. Oni przynajmniej zachowują się jak dorośli. Tak, ukradłam im ziomka, bo Dawid strasznie mocno zaangażował się w związek ze mną, ale mają do niego szacunek i mają szacunek także do mnie. Więc nie robią problemu z naszego związku, a przecież jestem "obca". Kilka dni temu Dawid przyszedł do mnie dumny jak paw, nie wiedziałam czemu, okazało się, że powiedział kolegom z zespołu, że będzie tatą... I co się okazało? Okazało się, że wszyscy członkowie zespołu cieszą się razem z nim i ogromnie kibicują, żeby wszystko było w porządku. Do głowy mi przychodzi tylko jedna myśl, czy przyjaciele zachowują się w ten sposób w jaki teraz zachowują się `moi` wrocławscy ludzie? Może nie będę się nad tym zastanawiać. Ale niech mi się nikt nie dziwi, że są momenty, w których nienawidzę ludzi...
CDN.
A.
Inni zdjęcia: :) harrypottergallery:) harrypottergalleryHarry z Ginny harrypottergallerySzczęśliwy Remus :) harrypottergalleryRemus Lupin :) harrypottergalleryZamyślony Harry harrypottergallery:) harrypottergalleryRemus i Tonks harrypottergalleryUliczka acegRemus i Tonks harrypottergallery