http://www.youtube.com/watch?v=cVWIgVl0BD8
Zapraszam do wspólnej zabawy - klik
CZĘŚĆ ÓSMA
MIESIĄC PRZED WYPADKIEM
-Jak to nie jesteście moimi rodzicami?!
-Adoptowaliśmy cię gdy miałeś dwa latka.
-Czy jakbym nie zachorował to byście mi o tym powiedzieli?
-Szczerze?
-A jakby inaczej, no chyba, że zamierzacie znowu mnie okłamywać?
-Nie powiedzielibyśmy ci. Baliśmy się twojej reakcji. Początkowo mieliśmy zamiar ci o tym powiedzieć, ale im byłeś starszy tym bardziej się buntowałeś. Nie mogliśmy cię stracić. Kochamy cię jak własnego syna.
-Dziękuje za okłamywanie mnie. Za wasz egoizm. Wiecie chociaż co się stało z moimi biologicznymi rodzicami?
-Oni nie żyją- mówiła moja zakłopotana adopcyjna mama- Trafiłeś do domu dziecka właśnie dlatego, że twoja matka umarła na raka, a ojciec miał wypadek samochodowy i zginął kilka miesięcy przed śmiercią twojej biologicznej matki.
Pociekły mi łzy po policzkach. Właśnie się dowiedziałem, że nie jestem biologicznym synem moich rodziców. Dzień w dzień osoby, które kochałem mnie okłamywały. Mówiłem na obcych sobie ludzi mamo i tato. Kobieta, którą niegdyś uważałem za matkę przytuliła mnie i szeptała mi na ucho, że będę jej synem pomimo brak więzi krwi.
-Czy jest coś czego jeszcze nie wiem?- mówiłem drżącym głosem.
-Taaaakkk...- zająknęła się.
-Miałeś siostrę, ale z powodu jej młodego wieku nie chcieli jej nam dać. Można też powiedzieć, że to przez to iż miała wtedy miesiąc i miała małe szanse na przeżycie.
-Czy ona żyje?
-Nie wiemy.
-Z którego domu dziecka mnie wzięliście?
CDN.
Mojehistoryjki